Nowa moda: coraz więcej osób zwiedza obozy koncentracyjne. Zdarzają się niepokojące incydenty

niemiecka gazeta przeprasza za "polskie obozy koncentracyjne"/kłamstwa o "polskich obozach"/obrazek ilustracyjny/Brama w niemieckim obozie Auschwitz. fot. Wikimedia
Brama w niemieckim obozie Auschwitz. fot. Wikimedia
REKLAMA

Przybywa odwiedzających obozy koncentracyjne w Niemczech. Jednak władze alarmują o antysemickich wybrykach.

Według badania przeprowadzonego przez Ewangelicką Agencję Prasową coraz więcej osób odwiedza miejsca pamięci związane z Trzecią Rzeszą. Turyści nie stronią od zwiedzania obozów koncentracyjnych.

Również dane z muzeów na terenie dawnych obozów wskazują, że przybywa odwiedzających. Np. były obóz Dachau obok Monachium w 2019 roku odwiedziło prawie 900 tys. osób. Sachsenhausen niedaleko Poczdamu ok. 700 tys. osób.

REKLAMA

Zwiedzających jest tyle, że dyrekcje ośrodków pamięci alarmują o osiągnięciu limitów możliwości dla personelu.

Rekordowym zainteresowaniem cieszy się natomiast centrala Gestapo. W 2019 roku zwiedziło ją aż 1,3 mln osób.

Natomiast Miejsce Pamięci Niemieckiego Ruchu Oporu zwiedziło ponad 255 tys. osób. Przypomnijmy, że w 2019 roku miała miejsce 75. rocznica zamachu na Hitlera.

Nie brakuje jednak antysemickich wybryków. W Sachsenhausen jeden z zwiedzających dostał grzywnę w wysokości 4 tys. euro za „podżeganie mas i zakłócanie spokoju”.

Dyrektorzy placówek alarmują, że wśród zwiedzających obserwują nasilenie się „wtórnego antysemityzmu”. Część gości obozów nie stroni do krytyki Izraela.

Np. w Bergen-Belsen na pomniku z 1946 roku upamiętniającym Żydów napisano, że zamordowano tam 30 tys. Żydów. Natomiast w publikacjach mowa jest o 52 tys. więźniów, którzy zginęli, z których około połowa to Żydzi.

Ta różnica co do liczby ofiar, miała doprowadzić do zarzutów „rewizjonistów” o rozpowszechnianie kłamstw w kulturze pamięci.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA