Jachira przebiła kolejne dno! Sprzedaje się dla Owsiaka i mówi o „parówkach smoleńskich” [VIDEO]

Klaudia Jachira. Foto: PAP
Klaudia Jachira. Foto: PAP
REKLAMA

Klaudia Jachira znów postanowiła „zabłysnąć”. W swoim stylu poseł Koalicji Obywatelskiej reklamowała wystawiony na aukcję WOŚP obiad z nią w Sejmie. Wygląda na to, że parlamentarzystka świetnie się bawi za pieniądze podatników.

Jachira zaliczyła kolejny żenujący występ. Postanowiła bowiem zaprezentować menu, jakie proponuje podczas obiadu z nią zwycięzcy aukcji WOŚP.

Otóż przede wszystkim bób, hummus i włoszczyzna. No to wiadomo – mówiła nawiązując do patriotycznego hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Podczas jednego ze swoich performanceów – jeszcze podczas kampanii parlamentarnej – stanęła pod pomnikiem Armii Krajowej z „przerobioną” wersją tego hasła.

REKLAMA

Będzie też dużo brukselki – no takie typowe lewackie menu. Ale za to na deser pojawi się budyń według przepisu prezydenta Andrzeja Dudy – dodała.

Niestety obecnie na stołówce sejmowej nie ma parówek smoleńskich. Swoją drogą muszę zapytać Antoniego Macierewicza, pomysłodawcy tego dania, dlaczego ich aktualnie brakuje – mówiła. Nie jest to pierwsze takie nawiązanie do katastrofy smoleńskiej w wydaniu Jachiry.

Jak stwierdziła, „ma też dobrą wiadomość”. – Modlitwa nie jest na razie obowiązkowa przed posiłkiem na stołówce sejmowej – kpiła.

Na tym jednak nie koniec. Poseł postanowiła bowiem dokonać przeglądu swoich sejmowych osiągnięć. – Po tak znakomitym posiłku czeka nas wycieczka po Sejmie. Będzie dużo atrakcji. Przede wszystkim zabiorę was na galerię, gdzie niedawno wynosili moich przyjaciół z obywateli RP. Potem dam wam do potrzymania literkę „H” albo cały napis „HAŃBA”, który trzymałyśmy w niemym proteście przeciwko powoływaniu Pawłowicz i Piotrowicza na sędziów Trybunału Konstytucyjnego – przypomniała.

No niestety do miejsca, w którym trzymaliśmy szalik „KONSTYTUCJA” nie mogę was zabrać, bo tam nie wolno wszystkim wchodzić. No ale pokażę wam z góry to miejsce. Teraz za trzymanie tego szalika mają potrącić nam 50 proc. pensji, no ale w każdym razie w Sejmie nie można się nudzić i czeka nas naprawdę masa atrakcji – zapewniała.

Widać więc, że poseł KO świetnie bawi się w Sejmie. Szkoda tylko, że za ten cyrk płacić muszą wszyscy Polacy.

Reakcje internautów

„Jest Pani dnem całkowitym naprawdę kto Panią do ław sejmowych wpuścił skoro Pani nie powinna opuścić ław gimnazjalnych” – pisali internauci.

„Wszystkim, który głosowali na nią dla jaj zwracam uprzejmie uwagę, że te jaja sporo kosztują” – podkreślali.

„Dałby sto szekli, ale podejrzewam, że zaserwuje mi pani tylko Sok z Buraka?” – czytamy.

„Bardziej „straszno niż śmieszno…” Bidulka :)” – napisał użytkownik Facebooka.

Źródło: Facebook

REKLAMA