Co za masakra! W Skwierzynie doszło do krwawego morderstwa. Policja dalej szuka szczątków poćwiartowanej 64-latki. Bo jak twierdzą na podstawie odnalezionych części ciała nie udało się ustalić okoliczności śmierci kobiety.
Jak podaje onet.pl, w ubiegłym tygodniu ośrodek pomocy społecznej zgłosił zaginięcie swojej 64-letniej podopiecznej. Policjanci od razu skontaktowali się w tej sprawie z konkubentem kobiety. Już na samym początku jego dziwne zachowanie wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Ci bezzwłocznie przeszukali posesję. Nie spodziewali się co znajdą!
Sceny niczym z horroru doświadczyli gdy weszli do niewielkiej szopy na drewno, w której znaleźli fragmenty rozczłonkowanego ciała kobiety. Znaleźli nogi i dolną część tułowia. Przez kolejne dni trwały poszukiwania pozostałych elementów ciała.
Przełom nastąpił kiedy 68-latek wskazał policjantom miejsce, w którym wrzucił szczątki do rzeki. Płetwonurkowie wydobyli fragmenty kobiecego ciała – głowę i ręce 64-latki.
– Chcemy wyjaśnić okoliczności zdarzenia i ustalić przyczyny zgonu kobiety. Nie udało się ich ustalić na podstawie badań dotychczas znalezionych fragmentów ciała – mówi Onetowi prok. Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Podejrzany 68-latek usłyszał zarzut zbezczeszczenia zwłok swojej konkubiny, a także zabójstwa. Przyznał się jedynie do jednego z tych czynów.
Czemu to zrobił? Chodziło o pieniądze a dokładnie mówiąc o emeryturę, która przysługiwała zmarłej kobiecie. Teraz w areszcie czeka na wyrok sądu.
Źródło: onet.pl