Irański parlamentarzysta wyznaczył 3 mln USD nagrody za zabicie prezydenta USA i oświadczył, że Iran mógłby uniknąć zagrożeń, gdyby dysponował bronią jądrową – podała we wtorek agencja ISNA. „To po prostu absurdalne” – skomentował amerykański dyplomata.
„W imieniu mieszkańców prowincji Kerman wypłacimy nagrodę pieniężną w wysokości 3 mln dolarów w gotówce każdemu, kto zabije (prezydenta USA Donalda) Trumpa” – zakomunikował w parlamencie Ahmad Hamzeh, cytowany przez irańską Isnę.
Kerman, stolica prowincji o tej samej nazwie, jest rodzinnym miastem generała Kasema Sulejmaniego, którego śmierć w amerykańskim ataku dronów 3 stycznia w Bagdadzie skłoniła Iran do wystrzelenia pocisków rakietowych w cele USA w Iraku.
„Gdybyśmy mieli dzisiaj broń nuklearną, bylibyśmy chronieni przed zagrożeniami (…). Powinniśmy zacząć produkcję pocisków dalekiego zasięgu zdolnych do przenoszenia niekonwencjonalnych głowic. To jest nasze naturalne prawo” – dodał.
Słowa Hamzeha skomentował amerykański ambasador przy Konferencji Rozbrojeniowej ONZ Robert Wood. „To jest po prostu absurdalne, ale pokazuje terrorystyczne podstawy tego reżimu (irańskiego). Ten reżim musi zmienić swoje postępowanie” – powiedział dziennikarzom w Genewie.
Stany Zjednoczone i ich zachodni sojusznicy oskarżają Iran o prace nad budową broni jądrowej. Teheran twierdzi, że jego starania służą badaniom i opanowaniu procesu wytwarzania energii jądrowej. (PAP)