We Francji wsadzili do więzienia kandydatów na św. Mikołajów

Boże Narodzenie. Święty Mikołaj. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Boże Narodzenie. Święty Mikołaj. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA

W słynącym także z przestępczości podparyskim departamencie Seine-Saint-Denis zakończył się 21 stycznia dość niezwykły proces; Na ławie oskarżonych zasiedli kandydaci na św. Mikołajów. Swoje kostiumy zamówili w Kolumbii, co niestety skończyło się spotkaniem z Temidą.

Nietrudno się domyślić, że kostiumy Świętego Mikołaja okazały się impregnowane kolumbijską kokainą. Ich odbiorcy trafili przed oblicze sądu w Bobigny. Ośmiu niedoszłych Mikołajów oskarżono o przemyt narkotyków i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Sprawa zaczęła się jeszcze w 2016 r. od… kontroli drogowej. W uszkodzonym samochodzie funkcjonariusze znaleźli kilka gramów marihuany. Od tego momentu brygada antynarkotykowa zaczęła obserwować jego kontakty.

REKLAMA

W ten sposób zlokalizowano działającą pomiędzy Bondy i Val-d’Oise sieć dealerów. Później przechwycono nadawane z Kolumbii paczki ze strojami Mikołaja zanurzane przed wysyłką w kokainie. W mieszkaniu zatrzymanych znaleziono całe wyposażenie „małego chemika” do odzyskiwania narkotyku z ubrań.

W czasie rozprawy sędzia pytał nawet o przepis na odfiltrowanie proszku. „Zanurzam je w wodzie i czekam, aż wypłynie, mieszając stroje drewnianym patyczkiem” – wyjaśniała jedna z „chemiczek”. Później potrzebna była woda demineralizowana i kilka odczynników chemicznych.

„Paczki” nagrał pochodzący z Kolumbii 28-letni emigrant „Loco”. Przed sądem twierdził, że szantażowała go mafia z Cali. Mieli grozić jego babci i zmusić do „otwarcia dystrybucji na Francję”. Nie wiadomo, czy sąd dał wiarę tym tłumaczeniom. Wyrok zapadnie wkrótce.

Źródło: Le Parsien

REKLAMA