
Ugandyjska działaczka ekologiczna mówi: „Po raz pierwszy w życiu rozumiem, co oznacza słowo rasizm”. 23-letnia Vanessa Nakate jest „aktywistką klimatyczną” z Ugandy, która prowadzi w swoim kraju kampanie „przeciwko globalnemu ociepleniu”.
Ostatnio była obecna na szczycie w Davos, gdzie brała udział w konferencji prasowej u boku Grety Thunber i innych eko-oszołomów, ale w relacjach prasowych nie ma jej na zdjęciach. Ustawiłą się za daleko od Grety i nie zmieściła w kadrze.
Agencja AP tłumaczy się, że zdjęcie obcięto, bo widać na nim było budynek, który zakłócał obrazu. Budynek był akrat za Vanessą Nakate, która stała po lewej stronie i „rozpraszał” uwagę odbiorcy fotografii.
Everyone saying that I should position myself in the middle is wrong!
Does an African activist have to stand in the middle just because of fear of being cropped out?
It shouldn't be like this! pic.twitter.com/PR544GIv7g
— Vanessa Nakate (@vanessa_vash) January 25, 2020
Nakate zadaje tymczasem „trudne pytania”: „Czy afrykański aktywista musi stać pośrodku tylko ze strachu przed wykluczeniem?” i uważa, że jej nieobecność to działania rasistów. Nagrała nawet specjalne przesłanie na Twitterze, gdzie mówi – „Po raz pierwszy w życiu rozumiem znaczenie słowa rasizm”.
"My message to the Associated Press is that African activists and people of color need to be respected."
We spoke to Ugandan climate activist @vanessa_vash after she was cropped out of a group photograph with Greta Thunberg at #Davos20. pic.twitter.com/J6aC2v3X8I
— AJ+ (@ajplus) January 27, 2020
Źródło: France Info