Zdaje się, że marszałek Tomasz Grodzki, dzięki swojej „niezależnej” i „międzynarodowej” aktywności zasłużył już na jakiś hymn. Można mu na razie dedykować słynną francuską pieśń „Marszałku, oto jesteśmy!”. Co prawda to hymn państwa Vichy, ale kontekście swoistej kolaboracji z organami unijnymi jakoś pasuje tym bardziej.
„Marszałku, oto jesteśmy! / Przed tobą wybawicielem Polski / przysięgamy służyć i podążać za tobą / Marszałku, nadchodzimy! / Dałeś nam ponownie nadzieję / Ojczyzna się odrodzi …”. Czy takie słowa nie nadają się na hymn totalnej opozycji?
Zwłaszcza w kontekście dość dwuznacznej działalności Tomasza Grodzkiego wobec protektorów z Brukseli. „Komisarz Viera Jourova dostrzega ryzyko powiązania decyzji budżetowych w UE z praworządności w poszczególnych krajach” – oświadczył nie bez pewnej satysfakcji marszałek Senatu Tomasz Grodzki po sptkani z wiceszefową KE. Poinformował, że praworządność w każdym kraju ma oceniać specjalna międzynarodowa komisja.
"Jest coraz więcej sygnałów, że środki unijne będą przekazywane krajom członkowskim pod warunkiem przestrzegania praworządności" – oświadczył @profGrodzki po spotkaniu z wiceszefową Komisji Europejskiej @VeraJourova. https://t.co/3aCdBKJrmO
— Interia (@Interia_Fakty) January 28, 2020
Na briefingu po spotkaniu Grodzki dodał że „jest coraz więcej sygnałów, że środki unijne będą przekazywane krajom członkowskim pod warunkiem przestrzegania praworządności”.
Inspirujące i ważne spotkanie z @SpeakerPelosi i członkami jej delegacji w Krakowie. Podkreśliliśmy siłę i trwałość sojuszu naszych narodów opartego o wartości i fundamentalne zasady demokratyczne pic.twitter.com/wzZzeP2OL5
— Tomasz Grodzki (@profGrodzki) January 21, 2020
Maréchal Grodzki prowadzi własną politykę, przyjmuje ambasadorów, składa wizyty i jego rola już dawno wykroczyła poza ciasne ramy Senatu. Jest jednak i różnica. Marszałkowi Petainowi zarzucano różne rzeczy, ale nigdy brania łapówek…