Rozpacz w „Gazecie Wyborczej”. Sąd umorzył sprawę Jacka Międlara. „Nie pochwalał udziału w masowym zamachu”

Jacek Międlar fot. PAP Maciej Kulczyński
Jacek Międlar fot. PAP Maciej Kulczyński
REKLAMA

Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok w sprawie Jacka Międlara. Sędzia uznał, że były ksiądz nie pochwalał udziału w zamachu, a jego słowa wyrwano z kontekstu.

Wrocławski Sąd Okręgowy umorzył sprawę dot. filmu zamieszczonego przez Jacka Międlara po zamachu na muzułmanów w Christchurch. Prokuratura oskarżyła Międlara o pochwałę udziału w zamachu.

Sędzia Mariusz Wiązek uznał, że słowa Międlara „nie zawierają znamion czynu zabronionego”. Co więcej, sąd wskazał, że wypowiedź została wyrwana z kontekstu.

REKLAMA

Natomiast jej celem nie jest pochwałą udziału w masowym zamachu.

– W ocenie sądu, w stopniu oczywistym, zarzut tak sformułowany nie znajduje oparcia w tekście wygłoszonym przez oskarżonego w dniu 23 marca 2019 roku i opublikowanym w materiale video – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Jednak to nie wszystko. Sam Międlar poinformował o złożeniu zawiadomienia do prokuratury o złożeniu fałszywego aktu oskarżenia.

Nad cała sprawą najbardziej ubolewa „Gazeta Wyborcza”, która tradycyjnie na swoim portalu gazeta.pl wysmarowała artykuł pisząc o „Jacku M.” i zasłaniając mu oczy na zdjęciach, aby wywołać negatywny obraz groźnego podejrzanego w oczach czytelnika. Ich łzy cieszą najbardziej.

Źródło: wPrawo

REKLAMA