
57-letni Paul Perez z Kalifornii został aresztowany w więzieniu za zamordowanie 5 swoich dzieci. Śledztwo w sprawie trwało 12 lat.
Perez odbywał karę pozbawienia wolności kilka przestępstw. Praktycznie odsiedział już całą karę i do wyjścia pozostały mu zaledwie 4 dni, kiedy został aresztowany w samym stanowym więzieniu w Kern Valley. Tym razem za zbrodnie, które wstrząsnęły nie tylko Hrabstwem Yolo, ale całą Kalifornią. Perez jest podejrzewany o zamordowanie 5 swoich własnych dzieci.
Śledztwo w sprawie zabójstw rozpoczęło się w 2007 roku. Wtedy to wędkarz wyłowił z kanału pojemnik. Jak się okazało znajdowały się w nim owinięte w kocyk szczątki dziecka. W środku były także rozłożone resztki pieluchy.
Zwłoki dziecka były w takim stanie rozkładu, że nie dało się przeprowadzić identyfikacji. Próbki wysłano do Departamentu Sprawiedliwości i dopiero patolodzy stwierdzili, że są to szczątki miesięcznego chłopca, który zmarł gwałtowna śmiercią – został zabity.
Przez 12 lat próbowano odkryć kim jest chłopczyk i kto go zabił. Dopiero jesienią 2019 roku odkryto, że szczątki należą do urodzonego w 1996 roku Nikko Lee Pereza. Zwłoki dziecka przeleżały w zatopionym pojemniku 11 lat.
Śledztwo objęło ojca dziecka – Paula Pereza, który odsiadywał karę więzienia. Ustalono, że miał on 5 dzieci i każde z nich nie żyło. Wkrótce odkryto szczątki kolejnego niemowlęcia – Kato Allen urodzonego w 1992 roku. Zwłok pozostałych dzieci nie udało się jeszcze odnaleźć.
Perze jest podejrzewany o to, że pomiędzy 1992 a 2001 rokiem zamordował 5 swoich dzieci. Śledztwo jest w toku. Policja nie podaje czy dzieci miały jedną matkę, czy więcej, co się z nimi stało i czy miały jakikolwiek udział w tych zbrodniach.