Emmanuel Macron pod wpływem kokainy? Dziwne zachowanie prezydenta Francji [WIDEO]

Prezydent Francji Macron zachowywał się bardzo dziwnie na festiwalu komiksu. Zdjęcie: Zrzut z ekranu/BMTV
Prezydent Francji Macron zachowywał się bardzo dziwnie na festiwalu komiksu. Zdjęcie: Zrzut z ekranu/BMTV
REKLAMA

We Francji wielką dyskusję wywołało nagranie pokazujące dziwne zachowanie prezydenta Macrona na festiwalu komiksu. Według wielu komentujących dużo wskazuje na to, że prezydent Francji był pod wpływem kokainy.

Nagranie powstało przy okazji wizyty Macrona na festiwalu komiksu w Angouleme. Tam pytano go m.in o brutalność policji. Macron komentował t-shirt pokazujący kota jako symbol protestujących. Pod nim napis LBD 2020. To gra słów. Bo to skrót nazwy festiwalu komiksu i jednocześnie pocisków, których używa francuska policja do strzelania do protestujących. Macron pozował także do zdjęcia z autorem koszulki i trzymał ją w ręku.

Zapytany o to, czy założyłby koszulkę z napisem LBD odpowiedział, że tak bo szanuje wolność artystycznej wypowiedzi, nawet jeśli się z nią nie zgadza. Tymczasem dla samych Francuzów LBD to symbol brutalności policji. Od pocisku wielu protestujących straciło oczy.

REKLAMA

Według Fabiena Vanhemelrycka, sekretarza policyjnych związków w tej wypowiedzi udało się Macronowi obrazić i „Żółte Kamizelki” i samych policjantów.

To nie opinie Macrona wzbudziły jednak największe zainteresowanie ale, jego zachowanie. Wielu odebrało je jako jednoznacznie wskazujące, iż prezydent Francji znajdował się pod wpływem kokainy.

„Dlaczego ten pan:
– wciąż pociera swój nos
– ma rozszerzone źrenice
– mówi bzdury i wydaje mu się, że jest Bogiem” – zapytał na Twitterze Patrick Edery były dziennikarz „Valeurs actuelles” „Le Figaro” i AFP.

W TFL przeprowadzono wywiad z byłym dilerem gwiazd, który sprzedawał im narkotyki. Według niego gesty Macrona, pocieranie nosa, rozszerzone źrenice i ostatnie dziwne zachowania jednoznacznie wskazują, że prezydent ma problemy.

Mówię, że gdy się jest trzecią potęgą nuklearną na świecie i ma się prezydenta kokainistę, to to jest niebezpieczne – powiedział diler. – Branie kokainy rozdwaja osobowość. Jak ktoś się nazywa Chirac (były prezydent Francji 0 przyp. red.) i bierze kokainę, to już nie jest Chiracem. .

REKLAMA