
Jacht ś.p. dra Jana Kulczyka już półtora miesiąca cumuje w karaibskim państwie Antigua i Barbuda. Zacumował do niego w rocznicę stanu wojennego, tzn. 13 grudnia ubiegłego roku. Od tamtej pory nie wyruszył w żaden rejs.
Jak informowaliśmy, jacht „Phoenix2” pływający pod maltańską banderą, pierwotnie stworzony dla nieżyjącego już dra Jana Kulczyka jakiś czas temu opuścił port na Florydzie i udał się do mało znanego państwa na Karaibach. Jak podaje serwis vesselfinder.com, pływający pod maltańską banderą jacht Phoenix 2 pod koniec października cumował w porcie Everglades na Florydzie. Znajdował się tam przez kilka tygodni.
Zastanawiające, że akurat 13 grudnia ubiegłego roku jacht zacumował w porcie w Antiguie. To port w mało znanym karaibskim państwie Antigua i Barbuda. Co ciekawe, niektórzy nazywają też tę wyspę „Starożytną”.
Jednak biorąc pod uwagę kursy z poprzednich miesięcy, rzuca się w oczy inna rzecz. Otóż jacht Kulczyka pozostaje w jednym miejscu bardzo długo. Przecież minęło już półtora miesiąca od czasu jego ostatniego rejsu!
Nie wiadomo jednak, co jest przyczyną tego stanu rzeczy. Czy są tam załatwiane jakieś sprawy? A może pojawiły się problemy formalne? A może po prostu się zepsuł i długo schodzi się z naprawą?
O wiele mniejszy jacht „I Love Poland” cumował w porcie całymi miesiącami, by dokonać niezbędnych napraw. Jacht Kulczyka, który jest jednym z najdroższych na świecie, może potrzebować o wiele więcej czasu, by poprawić ewentualne usterki.
Źródła: vesselfinder.com/nczas.com