3 lutego Macron ląduje w Warszawie. Czy będzie to ważna wizyta?

Emmanuel Macron. Foto: PAP/Abaca
Emmanuel Macron. Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

W poniedziałek 2 lutego rozpocznie się wizyta prezydenta Emmanuela Macrona w Polsce. Błażej Spychalski z Kancelarii Prezydenta RP mówi, że agenda jest bardzo rozbudowana, a francuski prezydent spotka się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim i marszałkami Sejmu i Senatu.

„Mogę zdradzić, że podczas tej wizyty zostaną podpisane bardzo ważne umowy” – zapowiada Spychalski. Ma nadzieję, że „po być może nie najlepszych doświadczeniach, które były w poprzednich latach, ta wizyta będzie rzeczywiście przełomową”. Jednak ze względu na różnice strategiczne i ideowe polityki obydwu państw, należy w to raczej wątpić. Z tym, że od zacierania i łagodzenia takich różnic jest w końcu dyplomacja.

Polska wiąże się w zakupach broni coraz mocniej w USA i omija oferty europejskie. Jednak nawet w tej dziedzinie pozostają pola możliwej współpracy. Pomimo nie najlepszych relacji politycznych, obydwa kraje łączą też relacje ekonomiczne. Ciekawa jest tu oferta dotycząca np. energetyki jądrowej. Macron od momentu zostania prezydentem omijał starannie nasz kraj, a od czasu do czasu zdarzało mu się Warszawę krytykować.

REKLAMA

Nowe otwarcie?

Niezależnie od konkretnych efektów tej wizyty, być może zmieni się ton dyskusji i sytuacja niemalże „zimnej wojny”. Macron wykazuje spore zdolności, by zrazić sobie Polaków, którzy historycznie byli z Francją mocno związani.

Z Emmanuelem Macronem przylatuje do Polski spora grupa jego współpracowników, także kilku ministrów. Spychalski poinformował, że „zostaną podpisane bardzo ważne umowy”. Wizyta potrwa dwa dni. Na UJ w Krakowie francuski prezydent wygłosi wykład zatytułowany „Polska i Francja w Europie” („La Pologne et la France en Europe”).

Reuter pisze, że „Emmanuel Macron zamierza nawiązać bardziej pokojowe stosunki z Warszawą, odkładając na bok różnice polityczne”. Media francuskie jednak dalej brną w narrację o „trosce i czujności w związku z kontrowersyjną reformą sądownictwa w Polsce” przed wizytą prezydencką („La Croix”). Le Journal du Dimanche twierdzi, że Macron ma przekonać Polskę w sprawie „blokowanie postępu na poziomie europejskim w zakresie klimatu”.

Neokolonialne poczucie wyższości

Agencja AFP zauważa, że Macron „po raz pierwszy, w dniach 3 i 4 lutego odwiedza Polskę. Kraj, z którym Francja ma rozbieżności w różnych tematach europejskich, w tym jeśli chodzi o praworządność i klimat”.

Powołuje się na Pałac Prezydencki, którego zdaniem wizyta ma „wyjaśnić stanowisko Francji w wielu kwestiach europejskich, otwarcia nowych obszarów współpracy z głównym partnerem UE i podkreślenia potrzeby ochrony europejskich wartości demokratycznych”.

Najwyraźniej, Paryż nie umie się wyzwolić z neokolonialnego poczucia wyższości wobec młodszych państw unijnych. AFP dodaje, że „spory z Warszawą trwają od czasu dojścia do władzy nacjonalistycznej partii konserwatywnej Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Krytykowana jest głównie za blokowanie postępu na szczeblu europejskim, a w szczególności za niewprowadzanie programu neutralności węglowej do 2050 r. Także za kontrowersyjne reformy w domenie praworządności”.

Jest i „ogarek”: „Francja, Niemcy i Polska będą razem reprezentować prawie połowę mieszkańców Unii Europejskiej po Brexicie” – AFP cytuje sekretarz stanu ds. zagranicznych Amélie de Montchalin.

Polska jest dopiero 21. z 27 krajów UE odwiedzanym przez Emmanuela Macrona. To niestety pokazuje lepiej rangę tych relacji, niż jakiekolwiek oficjalne deklaracje.

Źródło: AFP/ PAP/ wSieci/ La Provance

REKLAMA