Morawiecki utopił dwa miliardy w tydzień?! Lufthansa wykończy LOT i Condora

LOT kupił niemieckiego Condora. Foto: wikimedia
LOT kupił niemieckiego Condora. Foto: wikimedia
REKLAMA

Zakup niemieckich linii Condor miał pozwolić na ekspansję Polskiej Grupy Lotniczej. Teraz Lufthansa może puścić ją w skarpetkach.

Polska Grupa Lotnicza (właściciel Polskich Linii Lotniczych LOT) kupiła linie lotnicze Condor. Koszt zakupu jest niejawny, ale szacowany na ok. 2,6 mld złotych.

Właścicielem Condora było biuro podróży Thomas Cook, które zbankrutowało w 2019 roku. Wcześniej Condor był firmą-córką Lufthansy.

REKLAMA

Po bankructwie Thomasa Cooka, wykonywał dalej część lotów na długich trasach w ramach porozumienia z Lufthansą. Teraz, tydzień po zakupie, widać ogrom kłopotów, w jakie wpakował nas PiS.

Odebrać zlecenia na loty długodystansowe

„Südeutsche Zeitung” ujawnił bowiem, że największy niemiecki przewoźnik Lufthansa zamierza zrezygnować z współpracy z Condorem i odebrać tej linii zlecenia na loty długodystansowe.

PiS kupując Condora zapomniało, że jest on partnerem prowadzonego przez Lufthansę programu lojalnościowego Miles&More. Natomiast jego połączenia dalekiego zasięgu na lotnisku we Frankfurcie nad Menem są odpowiednio skomunikowane z lotami regionalnymi Lufthansy.

Oznacza to, że Lufthansa jednym ruchem może wykończyć Condora, który właśnie trafił do jej polskiej konkurencji. – Lufthansa nie chce nawet pośrednio wspierać konkurentów, takich jak LOT, którzy chcą się szybko rozwijać i z którymi tak czy inaczej zostanie skonfrontowana – przekonują niemieckie media.

Poskarżą się do KE

To jednak tylko wierzchołek problemów. Lufthansa zamierza bowiem złożyć też skargę do Komisji Europejskiej w sprawie zakupu linii przez LOT.

Podstawą skargi jest domniemane złamanie unijnej zasady, zgodnie z którą państwo może udzielić danemu przedsiębiorstwu pomocy finansowej tylko raz na 10 lat. Ponadto pomoc może być udzielona wyłącznie w ramach wsparcia jego sanacji lub restrukturyzacji.

Tymczasem LOT uzyskał już taką pomoc w 2014 roku, gdy groziła mu upadłość.

Źródło: Fakt / Business Insider

REKLAMA