
Na 9 lutego wyznaczono datę referendum w Szwajcarii, które ma rozstrzygnąć o wprowadzeniu w tym kraju zakazu tzw. homofobii. Wprowadzenie tej niejasnej kategorii jako przestępstwa ma daleko idące skutki. Takie prawo służy do kneblowania przeciwników postulatów lobby LGTB, a nawet do karania za np. uznawanie aktu sodomii za grzech.
Szwajcarzy stawiani za wzór demokracji rozstrzygną o tych „postępackich” nowinkach w referendum. Okazuje się jednak, że po stronie lobbystów LGTB wystąpił międzynarodowy koncern Coca-Cola, które z Helwetami łączą chyba tylko kolory ich logo i szwajcarskiej flagi.
Amerykańska marka otwarcie opowiedziała się po stronie społeczności LGBT i swoimi reklamami wsparła ich postulaty. Coca-Cola nie wahała się już przekazać otwarcie swojego przesłania politycznego.
Potężny koncern pod koniec ub. roku używał już w reklamy z udziałem swojego „dziadka Mroza” do wspierania migrantów, którzy tak jak on „przekraczają granice”. Teraz mamy przesłanie na rzecz lobby LGBT.
Wykupili pierwsze strony szwajcarskich gazet
Coca-Cola wykupiła pierwsze strony szwajcarskich gazet, m.in. „Die Weltwoche” i „20 Minut”. Pojawiły się na nich tęczowe grafiki specjalnych reklam firmy. Pod butelką ich napoju można przeczytać m.in.: „Coca-Cola trafia w gust wielu Szwajcarów, bez względu na wiek, płeć, kolor skóry, religię lub orientację seksualną. Wielka różnorodność panująca w tym małym kraju wymaga naszego zrozumienia i solidarności z wszystkimi”.
Śliska, gładko i mdło aż do wymiotów, jak smak ich trunku. To już zresztą bezpośrednia ingerencja w wewnętrzne sprawy niepodległych państw. Dziennikarz Niels Ackermann napisał zresztą wprost, że to „fascynujące i rzadkie zaangażowanie firmy w szwajcarską politykę. Tym bardziej zagranicznej firmy”.
Guillaume Champeau, dziennikarz Numerama z kolei napisał: „w sieciach społecznościowych wielu widziało w tej reklamie pewną ingerencję Coca-Coli. Tak się składa, że zgadzam się w 100% z Coca-Colą. Ale gdybym się nie zgadzał, uznałbym za niewłaściwe, że marka wykorzystała swoją siłę finansową, aby wpłynąć na decyzję polityczną w sprawie społecznej. Więc zasadniczo to krytykuję”.
Coca-Cola bierze „odpowiedzialność za społeczeństwo”
Na głosy krytyki odpowiedział rzecznika Coca-Coli w Szwajcarii Matthias Schneider: „Dla nas jest to coś więcej niż reklama. Jest to stanowisko w kwestii społecznej. Jesteśmy częścią szwajcarskiego społeczeństwa od 1936 roku i jesteśmy przekonani, że musimy również wziąć odpowiedzialność za to społeczeństwo”…
Kiedy Coca-Cola bierze „odpowiedzialność za społeczeństwo” i wyręcza w tym rządy, jest czego się bać. W dodatku psuje przecież podobno najlepszą demokrację świata. Ja w każdym razie ich produktu już nigdy do pyska nie wleję, do czego zachęcam i Czytelników. Dość różowego prania mózgów!
Coca cola a acheté les unes des principaux titres de suisse pour diffuser un message clair en pleine campagne sur la loi anti homophobie. C'est fascinant et rare de voir une entreprise s'impliquer dans la politique suisse. D'autant plus une entreprise étrangère. Joli coup ! pic.twitter.com/1lla7N9vFF
— Niels Ackermann (@nielsack) January 31, 2020
Źródło: Valeurs Actuelles/ RTS