Kruki i komary nękają chińskie miasta. Swoimi obserwacjami dzielą się użytkownicy mediów społecznościowych. Ludzie zastanawiają się, czy ta inwazja ma związek z koronawirusem.
Od pewnego czasu kruki i komary nękają chińskie miasta. Zdaniem niektórych osób, to zły znak, który może zwiastować kolejne nieszczęście. Ptaki te mogą bowiem czekać na śmierć tysięcy osób.
Niektórzy uważają, że kruki i wrony są w stanie wyczuć zapach umierającej osoby, nawet znacznie przed nadejściem śmierci. Z tego właśnie powodu w chińskiej kulturze wrony są uważane za coś złowieszczego i zawsze kojarzą się ze śmiercią.
Problemem Chińczyków są nie tylko wrony, ale również komary. Otóż mieszkańcy Pekinu twierdzą, iż widzieli ogromną chmarę tych owadów w okolicy jednej z autostrad.
Jedna z chińskich ludowych mądrości mówi, że komary, które zimują lub pojawiają się wczesną wiosną, wieszczą epidemię choroby zakaźnej. W przypadku koronawirusa mądrość ta wydaje się spełniać.