PiS oskarża eurokratów o kłamstwa na temat LGBTI

Zdjęcie ilustr. Konferencja europosłów PiS. Zdjęcie: Twitter/PiS
Zdjęcie ilustr. Konferencja europosłów PiS. Zdjęcie: Twitter/PiS
REKLAMA

Europosłowie PiS zarzucili wysokim urzędnikom UE powielanie fałszywych, jak podkreślali, informacji, jakoby w Polsce łamane były prawa osób LGBTI. „Chcemy stanowczo sprzeciwić się nieuzasadnionemu i krzywdzącemu piętnowaniu Polski” – oświadczyli w czwartek.

W oświadczeniu delegacji PiS w Parlamencie Europejskim nie pada żadne nazwisko, jednak w ostatnim czasie na ten temat wypowiadała się m.in. unijna komisarz ds. równości Helena Dalli.

Maltańska polityk na jednym z wydarzeń w tym tygodniu krytykowała tzw. strefy wolne od ideologii LGBTI, ogłaszane przez niektóre samorządy w Polsce.

REKLAMA

Nie możemy pozwolić na dystrybucję naklejek o strefach wolnych od LGBTI czy na przyjmowanie uchwał przeciw LGBTI i nie czuć się odpowiedzialnymi za kolejny etap, w którym mają miejsce fizyczne ataki, nawet jeśli są one przeprowadzane przez innych  – powiedziała komisarz cytowana w artykule portalu EUobserver.

„Polska była, jest i pozostanie demokratycznym państwem, w którym, zgodnie z konsytuacją RP, każdy obywatel jest równy wobec prawa. Rząd Prawa i Sprawiedliwości jako priorytet traktuje zapewnienie praw i bezpieczeństwa wszystkim obywatelom, bez względu na płeć, wyznanie, pochodzenie czy orientację seksualną” – zaznaczyła w oświadczeniu delegacja PiS w PE.

Eurodeputowani PiS podkreślili, że dla polskich służb porządkowych nie ma znaczenia, jakiej orientacji seksualnej jest obywatel Rzeczypospolitej wymagający pomocy, czy ochrony. „Państwo polskie zapewnia pełne bezpieczeństwo uczestnikom zgromadzeń publicznych, w tym tzw. parad równości” – zaznaczyli.

Zwrócili uwagę, że Sejm nie prowadził ani nie planuje żadnych prac legislacyjnych mających na celu dyskryminowanie jakichkolwiek mniejszości. Rząd Polski – podkreślili – stoi na stanowisku, że to rodzice mają prawo decydować, jak chcą wychowywać i edukować swoje dzieci, a kształt systemu edukacji pozostaje wewnętrzną kompetencją państw członkowskich UE.

„Pojawiające się na forum instytucji unijnych kłamliwe oskarżenia kierowane pod adresem polskiego rządu kreują nieprawdziwy obraz sytuacji i są wykorzystywane jako element toczącej się wewnętrznej walki politycznej. Ubolewamy, że włączają się w nią również przedstawiciele Komisji Europejskiej” – czytamy w oświadczeniu delegacji PiS.

Rzecznik KE Eric Mamer, pytany o sprawę przez PAP, powiedział na czwartkowej konferencji prasowej w Brukseli, że komisarz Dalli, tak jak inni komisarze zajmuje się tłumaczeniem polityk Komisji, „a nie rozsiewaniem jakichkolwiek informacji”.

Parlament Europejski przyjął w grudniu rezolucję potępiającą dyskryminację i „mowę nienawiści” wobec osób LGBTUE. Posłowie potępili m.in. „tak zwane strefy wolne od LGBTI tworzone od początku 2019 roku przez dziesiątki gmin, powiatów, regionów w południowo-wschodniej części kraju Polski „, jak również „mowę nienawiści” skierowaną do osób LGBTI w innych państwach członkowskich – Estonii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Rumunii i na Węgrzech.

Pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej Barbara Socha odpowiadała wówczas, że nie słyszała o prawie, które dyskryminowałoby osoby LGBTI w Polsce.

Tzw. strefy wolne od LGBT to przyjmowane przez samorządy głównie w Polsce południowo-wschodniej i wschodniej niewiążące prawnie uchwały, które mają deklarować, że dany teren jest wolny od „ideologii LGBT”.

Źródło: PAP

REKLAMA