Najbliższa współpracownica Jarosława Kaczyńskiego idzie na emeryturę. Barbara Skrzypek, czyli „Pani Basia”, pracowała z szefem PiS od 30 lat.
Szefowa kancelarii prezesa PiS i biura prezydialnego partii rządzącej Barbara „Pani Basia” Skrzypek idzie na emeryturę. Sprawę ujawniła Wirtualna Polska.
Skrzypek zyskała popularność przypadkowo. Wypromował ją satyryczny program „Ucho prezesa” autorstwa Roberta Górskiego.
W serialu grała ją Izabela Dąbrowska.
Po tym, jak sekretarka Kaczyńskiego stała się powszechnie znana, zaczęli przyglądać się jej dziennikarze i opozycja. A wówczas na jaw wyszła jej zaskakująca przeszłość.
Okazało się, że „Pani Basia” nie jest przypadkową postacią na dworze PiS. Wcześniej bowiem pracowała w kancelarii premiera PRL.
Przez dziewięć lat (1980-89) Pani Basia pracowała w Urzędzie Rady Ministrów, na czele którego stał generał Michał Janiszewski. Janiszewski był wcześniej szefem gabinetu Wojciecha Jaruzelskiego.
Ponadto Pani Basia była zatrudniona m.in. w Kancelarii Tajnej, gdzie miała dostęp do państwowych tajemnic służbowych i dokumentów. To jednak nie koniec.
Pani Basia pracowała również w sekretariacie przedostatniego komunistycznego premiera Zbigniewa Messnera. Po upadku PRL trafiła do Jarosława Kaczyńskiego.
To od niej zależy z kim Kaczyński rozmawia oraz jest odpowiedzialna za obieg dokumentów. Jest również pełnomocniczką Instytutu Lecha Kaczyńskiego i posiadała udziały w Srebrnej.
Według informatorów WP Skrzypek ogłosiła swoje odejście sama. Uznała, że jest już zmęczona.
– Nie wiem, czy da się wejść w buty Barbary Skrzypek, patrząc na to, jak wiele ma doświadczenia. Ona posiada niszową wiedzę, wynikającą z trzech dekad pracy z prezesem. Wie, kogo do biura zaanonsować, kogo kulturalnie odesłać z kwitkiem. W pewnych kwestiach nie musi się już konsultować z Jarosławem Kaczyńskim, tak dobrze go zna. Są przyjaciółmi – przekonują informatorzy portalu.
Źródło: WP
