Lech Wałęsa zły jak Szatan! Osobiście, „temi rencami”, chce zrobić porządek z Kaczyńskim

Lech Wałęsa. Foto: PAP
Lech Wałęsa. Foto: PAP
REKLAMA

Lech Wałęsa znów szaleje i po raz 115 mówi co to on nie zrobi i komu. Tym razem padło na prezesa PiS. Zdaniem Lecha Wałęsy miarka się przebrała i były prezydent chce wziąć sprawy w swoje spracowane ręce. Twierdzi, że przyjedzie po Jarosława Kaczyńskiego i Polska znów będzie wolna!

Lech Wałęsa na swoim Facebooku zamieścił wpis, gdzie zapowiedział, że planuje zorganizować marsz.

„Przypominam dawno zgłoszoną propozycję Milion chętnych ludzi gwieździście na Warszawę 20 taczek do przewiezienia zasłużonych w niszczeniu Ojczyzny do ARESZTU. Jak będziecie gotowi od dawna czekam” – ogłosił.

REKLAMA

Teraz zaktualizował swoje generalskie plany i przekazał szczegóły swoich „taczkowych” pomysłów. Chociaż zdaniem Wałęsy chodzi o pokojowe rozwiązanie, to brzmi to nieco groźnie. Wiadomo już, kto na tej taczce wyjedzie.

„Proszony jestem by przeciwdziałać niszczeniu dorobku Ojczyzny. W związku z tym zamierzam w sposób pokojowy stoczyć ten bój.” I wyliczył:

„1. Jeśli do wyborów prezydenckich nie powstrzymamy tej ekipy w niszczeniu Polski.”

„2.Jeśli z naruszeniem zasad przedłużą działalność prezydenta to w pierwszy czwartek po wyborach z taczkami jadę po Kaczyńskiego by go przewieść do miejsca właściwego, albo On mnie, albo ja jego. Dalsze uściślenia podam w tym miejscu.L.Wałęsa” – napisał pierwszy narcyz III RP.

REKLAMA