
Po wpadce z brzozą i papierowym samolotem, Szymon Hołownia zmienia strategię. Stawia teraz na ekologię i zajmuje się… poziomem wody w Narwi.
Szymon Hołownia zmienia strategię. Spot z brzozą i papierowym samolotem okazał się wielkim niewypałem i zbulwersował wiele osób. Czas więc na zmiany.
– Poziom wody w Narwi w wakacje spadł do tego stopnia, że w Narwiańskim Parku Narodowym zamknięto przeprawę dla turystów. Tak jak w Ścinawie, sytuacja tu – nad Narwią – z roku na rok jest coraz bardziej dramatyczna. Kryzys wodny należy ogłosić natychmiast. Hołownia2020 – napisał na Twitterze kandydat na prezydenta.
Poziom wody w Narwi w wakacje spadł do tego stopnia, że w Narwiańskim Parku Narodowym zamknięto przeprawę dla turystów. Tak jak w Ścinawie, sytuacja tu – nad Narwią – z roku na rok jest coraz bardziej dramatyczna. #KryzysWodny należy ogłosić natychmiast. #Hołownia2020 pic.twitter.com/Og9wRKD0Hn
— Szymon Hołownia Oficjalny (@szymon_holownia) February 12, 2020
Do tego wpisu odniósł się na Twitterze Tomasz Sommer.
– Czy ja dobrze rozumiem, że Pan Hołownia proponuje ponowne zabagnienie Polski? Mam dla niego hasło wyborcze: Jest bagno, ale ja zrobię większe! – napisał redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!”.
Czy ja dobrze rozumiem, że Pan Hołownia proponuje ponowne zabagnienie Polski? Mam dla niego hasło wyborcze: Jest bagno, ale ja zrobię większe! https://t.co/yRN1H2130m
— Tomasz Sommer (@1972tomek) February 12, 2020