Znana polska aktorka została… twarzą prezerwatyw. Zobacz, która to

Fot.: Instagram Sonia Bohosiewicz
REKLAMA

Sonia Bohosiewicz została „ambasadorką” popularnych prezerwatyw „Durex”. Fani podzieleni.

Jedna z najpopularniejszych polskich aktorek Sonia Bohosiewicz ma nowego sponsora. Został nią… producent prezerwatyw.

Jako „twarz” prezerwatyw Bohosiewicz np. lokuje je w swoich wpisach w mediach społecznościowych. Jeden z takich wpisów podzielił fanów.

REKLAMA

Bohosiewicz opublikowała opis rzekomego upojną noc w hotelowym pokoju. Jednak fani szybko zorientowali się, że zdjęcie, które towarzyszyło wspomnieniom aktorki… to kryptoreklama prezerwatyw.

Na zdjęciu widzimy stopy gwiazdy spoczywające na pościeli. Natomiast prezerwatywy „schowały” się na drugim planie – obok nastrojowej świecy.

View this post on Instagram

Motyw spędzenia nocy, a szczególnie Walentynek poza domem to rzecz znana. Ale ja na zeszłe walentynki dostałam od mojego męża kopertę. W kopiecie była karta. Karta okazała się być kartą hotelową do pokoju numer 1404. Koperta zawierała jeszcze adres i godzinę 20.00. Jadąc  windą na to 14 piętro uginały mi się nogi. Lęk  wysokości? Nie sądzę… Ważniejsze od prezentów są doznania, chwile, które głęboko zapadną nam w pamięć. Prezenty grają rolę drugoplanową. To właśnie małe gesty mogą dodać intensywności do chwil, które chcemy wykorzystać. Walentynki są właśnie taką okazją, podczas której możemy dodać intensywności do naszego związku. Durex stworzył limitowany zestaw do Miłości Bardziej Intense, w którym znajduje się olejek do masażu, a to już fajny pretekst do spędzenia przyjemnie czasu we dwoje. Pościel oraz świeca, która może być znakiem dla partnera na przyjemnie spędzony wieczór. Zainspirujcie się miłością intense i pielęgnujcie tę miłość każdego dnia, małymi gestami, które sprawią, że ogień między Wami nie wygaśnie. @durex_polska #BardziejIntense #leniważona #wieczór #razem #film #świece #kolanko #hotel #walentynki #klucz #niespodzianka #pomysł #randka #kolacja #para #munż #żona #ad

A post shared by S o n i a Bohosiewicz (@soniabohosiewicz) on

– Motyw spędzenia nocy, a szczególnie Walentynek, poza domem to rzecz znana. Ale ja na zeszłe walentynki dostałam od mojego męża kopertę. W kopiecie była karta. Karta okazała się być kartą hotelową do pokoju numer 1404. Koperta zawierała jeszcze adres i godzinę 20.00. Jadąc windą na to 14 piętro, uginały mi się nogi. Lęk wysokości? Nie sądzę… – przekonuje aktorka, które podkreśla, że dla niej liczą się nie prezenty, a „doznania”.

Sytuacja podzieliła fanów aktorki. Część zarzuca jej, że historię zmyśliła na potrzebę reklamy. Inni cieszą się z sukcesu – pozyskania nowego sponsora.

Źródło: Instagram Sonia Bohosiewicz

REKLAMA