Skąd koronawirus wziął się na Ziemi? Naukowcy: „Przyniosła go asteroida, która uderzyła w Chiny w zeszłym roku”

Asteroida w przestrzeni kosmicznej - zdj. ilustracyjne / Fot. Bryan Goff/Unsplash
Asteroida w przestrzeni kosmicznej - zdj. ilustracyjne / Fot. Bryan Goff/Unsplash
REKLAMA

Naukowcy z Buckingham Center for Astrobiology twierdzą, że koronawirus „przyleciał” do atmosfery ziemskiej na fragmencie asteroidy, która wyrzuciła „setki trylionów” cząstek wirusowych. Medycy obawiają się, że choroba, która rozprzestrzenia się, zanim ofiary wykażą jakiekolwiek objawy wywoła globalną pandemię. Uważa się, że pojawienie się nowego szczepu koronawirusa jest wynikiem panspermii – przenoszenia wirusów lub mikroorganizmów na asteroidach do atmosfery ziemskiej.

Naukowcy od dawna utrzymują, że wirusy, bakterie, nici DNA istnieją w przestrzeni kosmicznej przenoszonej przez komety i asteroidy.
Specjaliści mówią, że stwarzają one zagrożenie dla zdrowia ludzkiego.

Naukowcy uważają, że koronawirus pojawił się w wyniku konkretnego uderzenia asteroidy. Takie uderzenie Chińczycy zarejestrowali zeszłej jesieni.

REKLAMA

Profesor Chandra Wickramasinghe z Buckingham Center for Astrobiology powiedziała: – Nagłe pojawienie się nowego koronawirusa najprawdopodobniej będzie miało związek z przestrzenią kosmiczną. Silna lokalizacja wirusa w Chinach jest najbardziej niezwykłym aspektem tej choroby.

– W październiku zeszłego roku fragment asteroidy eksplodował w północno-wschodnich Chinach – przypomniała.

– Uważamy, że prawdopodobne jest, że [asteroida] zawierała w sobie monokulturę zakaźnych cząstek wirusa 2019-nCoV. które przetrwały w jej wnętrzu. – dodała.

– Rozważamy pozornie oburzającą możliwość, że uwolniła się setka trylionów zakaźnych cząstek wirusowych osadzonych w postaci drobnego pyłu węglowego.

Naukowcy przypominają też o teorii panspermii, która tłumaczy rzekomo pojawienie się życia na Ziemi.

– Uważamy, że czynniki zakaźne są wszechobecne w przestrzeni kosmicznej, przenoszone przez komety i mogą spaść w kierunku Ziemi przez troposferę.

Źródło: express.co.uk

REKLAMA