
Andrzej Sapkowski tworząc przygody Geralta z Rivii, pewni nie przypuszczał, że stworzył nasze dobro narodowe. Polscy fani co rusz podkreślają słowiańskość dzieła Sapkowskiego. Pisarz jednak kompletnie się od tego odciął. Powiedział wręcz, że polskości w jego prozie jest „tyle co trucizny w zapałce”.
„Wiedźmin” Andrzeja Sapkowskiego to najpoczytniejsza polska książka za granicą. Jest on zarazem najbardziej rozpoznawanym, na świecie polskim pisarzem. Saga o przygodach Geralta z Rivii, przeżywa teraz drugą młodość, głównie dzięki serialowi Netfliksa oraz jednej z najlepszych gier RPG w historii branży gier – Wiedźminie 3: Dzikim Gonie.
W wywiadzie opublikowanym w czasopiśmie „Książki. Magazyn do czytania” Andrzej Sapkowski odniósł się do widzianej przez fanów polskości jego dzieła. Dziwiło go to, że przygodach Geralta z Rivii fani doszukują się polskości i słowiańskości.
„Wiedźmin Geralt nosi wprawdzie całkiem 'słowiańskie’ imię, pobrzmiewają 'słowiańskie’ nuty w ono- i toponomastyce. Jest leszy i kikimora – ale jest też andersenowska syrenka i Bestia wzięta od Jeanne-Marie Leprince de Beaumont. Wypada raz jeszcze powtórzyć: cykl o Wiedźminie to fantasy klasyczna i kanoniczna, słowiańskości w niej, jak rzekł Wokulski Starskiemu 'tyle co trucizny w zapałce” – powiedział twórca Wiedźmina.
Sapkowski skomentował także, jakie przełożenie na promocję Polski na arenie międzynarodowej ma zainteresowanie jego książkami.
„Względem zaś postrzegania na Zachodzie to zalecałbym wyzbyć się megalomanii. Na owym Zachodzie nikogo nie interesują polskie podziały na naszych i tamtych. Dostrzeganiem, postrzeganiem i docenianiem pisarzy rządzą tam inne standardy i mechanizmy. Dużo mniej skomplikowane. Wręcz bardzo proste. Powiedziałbym jakie, ale skromność mi nie pozwala.” – dodał.
Sapkowski przypomniał także, jaki stosunek ma do adaptacji swojej twórczości w postaci gier komputerowych oraz serialu.
„Piszę od 30 lat z hakiem, a szum medialny wokół mnie wszczyna się za sprawą gry i serialu. Tak to technologie wpływają na status pisarza. Który zresztą dziękować za to technologiom nie zamierza. Ani tym bardziej kłaniać się im” – powiedział w swoim stylu twórca „Wiedźmina”.
Źródło: Książki. Magazyn do czytania