Lara Gessler – córka słynnej gospodyni „Kuchennych Rewolucji”, Magdy Gessler – wystąpiła w reklamie znanego producenta drzwi. Na jednym z billboardów w tej kampanii pojawiło się hasło: „Miejsce kobiety jest w kuchni”. Oczywiście lewica i feministki podniosły straszne larum. Znana influencerka i cukiernik broni jednak hasła.
Lara Gessler stanęła w obronie hasła w rozmowie z „Plejadą”. Córka Magdy Gessler uważa, że kobiety nie powinny uważać różnych czynności za gorsze, tylko dlatego, że są one typowo „babskie”.
– Chodzi o to, że cokolwiek uchodzi za „babską” cechę czy domenę, to nie znaczy, że mamy się tego wyzbyć i robić tylko rzeczy, które nas stawiają w męskie spodnie. To, co uchodzi za kobiece cechy, to nie jest powód do wstydu, jeśli z głową się do tego podejdzie i to posiądzie. Tak samo faceci w kuchni nie powinni uchodzić za pantoflarzy. Żyjemy w czasach kiedy granice się zacierają, a to, co uchodziło, za typowo babskie może być tak samo pożądane, jak typowo męskie cechy – powiedziała.
Na przykładzie rozmowy Lary Gessler z „Plejadą” można też zobaczyć jak toksycznie na kobiety wpływa feministyczna antykobieca propaganda. Córka gospodyni „Kuchennych Rewolucji” powiedziała, że „wyrosła w męskim domu, ma samych braci i długo zajęło jej, żeby zrozumieć, że zajęcie się kuchnią to jej wolny wybór, który nie stygmatyzuje”.
– Co więcej, gdybym się tego miała wstydzić, to by oznaczało, że poddałam się pewnej presji. Cieszę się, że tak się nie stało i teraz mogę ludzi uświadamiać przez jedzenie, uczyć ich i pokazywać ludziom z całego świata, jak wspaniałą mamy kulturę, również kulinarną – stwierdziła.
I to jest właśnie zdrowe podejście do tematu.
Źródło: Plejada