31-latek, który zabił własną matkę i pozbawił wzroku sąsiadkę nie pójdzie do więzienia. Lekarze uznali go za niepoczytalnego.
Stefan W., który nie trafi do więzienia. 31-latek z Florynki stoi za wstrząsającą zbrodnią, którą opisywały media w ub. roku.
31-latek zarżnął własną matkę ostrym narzędziem. Zadał jej wiele ciosów, które okazały się śmiertelne.
To jednak nie koniec. W. wyłupał też oczy swojej sąsiadce.
Po pojmaniu mężczyzny decyzja o jego przyszłości zależała od werdyktu biegłych lekarzy. A ci właśnie stwierdzili, że W. nie był poczytalny w trakcie dokonywania zbrodni.
Badania trwały kilka tygodni. Ich wynik oznacza, że zamiast do więzienia 31-latek trafi do zakładu psychiatrycznego.
W toku śledztwa wyszło na jaw, że zabójca wcześniej leczył się psychiatrycznie. Za popełnione zbrodnie groziło mu dożywocie.
Nie wiadomo też czy morderca zostanie w zakładzie na zawsze. Jego stan będzie oceniany przez lekarzy co pół roku.
Natomiast ci ostatni mogą w pewnym momencie stwierdzić, że W. jest już niegroźny i można go wypuścić na wolność.
Źródło: Radio Kraków