Polska wysypiskiem Europy? Niemcy przyznają się do nielegalnego wywozu śmieci

Niemcy śmieci/Ciężarówka z nielegalnymi odpadami/fot. slaska.policja.pl
Ciężarówka z nielegalnymi odpadami/obrazek ilustracyjny/fot. slaska.policja.pl
REKLAMA

Z doniesień „Postdamer Neuste Nachrichten” wynika, że Niemcy łamią prawo i traktują Polskę jak wysypisko śmieci. Tamtejsze firmy bowiem nielegalnie wywożą odpady do naszego kraju, wykorzystując fałszywe deklaracje.

Jak relacjonuje regionalny dziennik, spółka SBB, która zajmuje się gospodarką odpadami specjalnymi w regionie Berlina i Brandenburgii, zamieściła ogłoszenie. Anons z 20 stycznia dotyczył pośrednictwa i doradztwa w sprawie legalnego wywozu śmieci do Polski. Jednak firmy z tych regionów wcale nie są zainteresowane takim rozwiązaniem. Według „PNN”, dzieje się tak ponieważ „umyślnie łamią przepisy”. Niemcy zatem bezprawnie wywożą śmieci do Polski.

SBB wielkodusznie „ostrzega”, że Polska „nie jest odpadową krainą cudów”. „W Polsce rosną stosy śmieci z Niemiec oraz innych krajów i płoną. W 2018 roku podpalono 134 hałdy śmieci. Do września 2019 roku odnotowano 80 pożarów na składowiskach śmieci” – czytamy na łamach niemieckiej gazety. Dane pochodzą z polskiego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Zostały przedstawione w październiku 2019 roku w Poczdamie, podczas spotkania przedstawicieli strony polskiej i niemieckiej ws. walki z przestępczością odpadową.

REKLAMA

Jak się okazuje, niemieckie firmy korzystają w tym procederze z fałszywych deklaracji. Śmieci są bowiem klasyfikowane jako odpady do utylizacji z tzw. zielonej listy. Wywóz takich odpadów za granicę państwową nie podlega obostrzeniom w UE. W rzeczywistości jednak do Polski zwożone są „niskiej jakości mieszaniny odpadów, których transgraniczny transport wymagałby pozwolenia w formie notyfikacji” – donosi „PNN”.

Wniosek o taką notację należy złożyć zarówno w kraju pochodzenia, jak i w państwie docelowym. Jak wyjaśniał szef SBB, Berend Wilkens, taka biurokratyczna procedura trwa co najmniej cztery tygodnie. Co więcej, koszty administracyjne to nawet 7 tys. euro. Ponadto, według Wilkensa, uzyskanie pozwolenia na wywóz odpadów do Polski, jest mało prawdopodobne.

Setki tysięcy ton niemieckich śmieci

Z danych przedstawionych przez niemiecki rząd, w odpowiedzi na interpelację Lewicy, wynika, że do Polski trafia coraz więcej śmieci z RFN. W 2018 roku padł pod tym względem niechlubny rekord – 950 tys. ton. Jak informuje „PNN”, aż 70 proc. odpadów wywożonych jest za niemiecką granicę bez notyfikacji. Co więcej, w ciągu ostatniej dekady ta ilość się potroiła.

Jedynym jasnym punktem w tej sprawie jest fakt, że Polska coraz częściej ma odsyłać nielegalne transporty z powrotem do Niemiec. W 2019 roku było kilkanaście takich przypadków w regionie Berlina i Brandenburgii. Podobna liczba transportów została wyłapana także przez władze RFN, jeszcze po niemieckiej stronie.

Szef SBB poinformował, że w 2019 roku firma złożyła około 15 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Rzecznik prokuratury we Frankfurcie nad Odrą potwierdził doniesienia o trwającym śledztwie. Toczy się ono przeciwko kilku firmom wywożącym odpady. – Co miesiąc dochodzi u nas do postępowania z powodu nielegalnego wywozu do Polski – dodał.

Źródła: dw.com/PNN

REKLAMA