Eurokraci kłócą się o unijny budżet. Przewodniczący PE Sassoli nie zgadza się na propozycje szefa Rady Europejskiej Michela.

Dawid Sassoli, przewodniczący Parlamentu Europejskiego odrzuca budżet zaproponowany przez szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela. Zdjęcie: EPA/PATRICK SEEGER Dostawca: PAP/EPA.
Dawid Sassoli, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Zdjęcie: EPA/PATRICK SEEGER Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Propozycja budżetu UE na lata 2021-2027 autorstwa szefa Rady Europejskiej Charles’a Michela jest nieakceptowalna – poinformował w czwartek na konferencji prasowej w Brukseli przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.

– To oczywiste, że ta propozycja jest dla Parlamentu Europejskiego nieakceptowalna – powiedział Sassoli. Takie stanowisko przedstawił szefom państw i rządów na początku nadzwyczajnego szczytu UE poświęconego wieloletniemu budżetowi.

Jak dodał Sassoli, niedopuszczalne dla PE są proponowane cięcia w rolnictwie i spójności.

REKLAMA

– Jak możemy zmniejszyć dystans między centrum a peryferiami, jeśli zmniejszymy fundusze na spójność, lub jak rozwijać zieloną Europę, jeśli nie zainwestujemy w rolnictwo? – pytał.

Szef PE przekazał przywódcom, że europarlament jest gotowy odrzucić wszelkie umowy dotyczące unijnego budżetu, które nie dadzą środków na sprostanie wielu wyzwaniom, przed którymi stoi UE.

Nie chcemy oglądać zamykania fabryk, ludzi, którzy tracą pracę, chcemy modelu zrównoważonego rozwoju, który wspiera przedsiębiorczość i tworzy miejsca pracy – zaznaczył Sassoli.

Oświadczył, że w interesie wszystkich leży przełamanie sztucznej dychotomii między płatnikami netto a beneficjentami środków.

– Wszystkie państwa członkowskie bez wyjątku czerpią zyski z UE. Wszyscy otrzymują ogromne korzyści z budżetu europejskiego, a jeszcze bardziej z jednolitego rynku – zaznaczył.

Sassoli zapewnił, że dla PE ważna jest kwestia źródeł własnych budżetu i kwestia dotycząca właściwego wykonywania budżetu.

Propozycja Michela zakłada, że unijny budżet wyniesie 1,074 proc. dochodu narodowego brutto. PE chce, żeby było to 1,3 proc. DNB. Te z pozoru niewielkie różnice oznaczają w rzeczywistości ogromne kwoty, bo 0,01 pkt. proc. to ok. 10 mld euro.

Przyjęcie budżetu unijnego wymaga zgody Parlamentu Europejskiego.

Powodem problemów budżetowych Unii jest m.in. dziura finansową, która powstaje po opuszczeniu Unii przez Wielką Brytanię. Co toku we wspólnej kasie brakować będzie ok 12 miliarda euro. Najbogatsze państwa Unii nie kwapią sie do tego, by zwiększyć składki.

PAP/nczas

REKLAMA