Śląski koszmar zakończony. Podpalacz familoków wreszcie aresztowany

Familoki przy ul. Wolności w Czerwionce-Leszczynach. Foto: Bykowiniorz/CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons
Familoki przy ul. Wolności w Czerwionce-Leszczynach. Foto: Bykowiniorz/CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons
REKLAMA

Sąd uwzględnił wniosek śledczych i aresztował na trzy miesiące 29-latka, który podpalił zabytkowe familoki w Czerwionce-Leszczynach na Śląsku. Podpalacz familoków przyznał się do winy. Karano go już za podobne przestępstwa.

Informację o uwzględnieniu wniosku o aresztowanie podejrzanego przekazała rzecznik rybnickiej policji asp. Bogusława Kobeszko. Podpalacz familoków poczynił zniszczenia na miliony złotych.

We wtorek wieczorem strażacy i policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze budynku przy ul. Hallera w Czerwionce-Leszczynach. Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce, dach kamienicy stał w płomieniach. Pożar gasiło 12 zastępów straży pożarnej. Podczas akcji gaśniczej okazało się, że kilkaset metrów dalej, na ul. Wolności, palił się kolejny budynek. Tam do akcji skierowano 15 zastępów strażaków.

REKLAMA

Z obu budynków ewakuowano 48 osób. Żadna z nich nie doznała poważnych obrażeń, ale lokatorzy nie mogą wrócić do swoich mieszkań. Inspektor nadzoru budowlanego wyłączył je z użytkowania. Lokalne władze wstępnie oszacowały straty po pożarach na 2 mln zł, obydwa budynki niedawno remontowano.

Podpalacz usłyszał zarzuty

Jeszcze tej samej nocy policjanci z komisariatu w Czerwionce-Leszczynach zatrzymali podejrzewanego o podpalenia 29-latka. W prokuraturze usłyszał zarzuty sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców oraz mienia w wielkich rozmiarach. Grozi za to do 10 lat więzienia.

Podejrzany w trakcie przesłuchania przyznał się do winy. Nie potrafił racjonalnie wyjaśnić motywów swojego zachowania. Był już wcześniej karany za podpalenia.

W pożarach poważnie ucierpiały budynki stuletniego osiedla robotniczego familoki w Czerwionce-Leszczynach – jednego z niewielu z zachowanych tak rozległych i malowniczych na Śląsku. Familoki w 2017 r. zostały włączone do Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego, który skupia najbardziej wartościowe postindustrialne obiekty.

Dach nad głową straciło 17 rodzin

Jak podają lokalne władze, w wyniku pożarów przy ul. Hallera i Wolności dach nad głową straciło 17 rodzin. Trwa akcja pomocy poszkodowanym. W środę zostało zorganizowane spotkanie z mieszkańcami, którzy ucierpieli w wyniku pożaru. Poświęcono je możliwym formom wsparcia pogorzelców.

12 rodzin zadeklarowało chęć skorzystania z mieszkania zastępczego do czasu zakończenia tych prac. W pomoc lokatorom włączyło się m.in. Stowarzyszenie Luxtorepeda, które uruchomiło specjalne konto.

Źródło: PAP

REKLAMA