
W Portugalii nie udało się doprowadzić do zorganizowania referendum w sprawie eutanazji. Ustawa w tej sprawie weszła do prac w parlamencie, w którym lewica ma większość. Portugalia dołącza do kręgu „cywilizacji śmierci”.
Zmiany w portugalskim prawie poparli deputowani Partii Socjalistycznej (PS), Bloku Lewicy (BE), Partii Ekologicznej – Zieloni (PEV) i partii Ludzie-Zwierzęta-Przyroda (PAN). Każda z tych partii złożyła qw tej sprawie własne projekty.
Nowe przepisy zakładają, że eutanazji mogą się poddać pacjenci powyżej 18. roku życia „w sytuacji krańcowego cierpienia, z nieuleczalnym urazem lub śmiertelną i nieuleczalną chorobą”. Prośbę o przeprowadzenie eutanazji będzie musiało podpisać dwóch lekarzy. Pozwolenie będzie musiał także wyrazić psychiatra oraz specjalna komisja.
Praktyka innych krajów pokazuje, że takie pozorne zabezpieczenia szybko się formalizują i banalizują i sprowadzają do przyłożenia kolejnej pieczątki. W dodatku, kraje praktykujące eutanazję przestają rozwijać opiekę paliatywną.
Zawetować nowe prawo może jeszcze prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa. Parlament glosami lewicy może jednak to weto odrzucić. Inna możliwość to odesłanie przepisów do Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z portugalską ustawą zasadniczą „życie ludzkie jest święte”.
A despenalização da eutanásia foi aprovada em Portugal esta tarde na Assembleia da República. pic.twitter.com/UhZDrxyGlp
— João Porfírio (@porfiriojoao1) February 20, 2020
Ta konstytucyjne zasada nie przeszkodziła jednak, by w 2007 roku zalegalizowano w Portugalii aborcję. Do samego końca w Lizbonie trwały protesty przeciw wprowadzaniu nowego prawa.
O Parlamento debate a eutanásia às 15h. São 13h00 e é isto. pic.twitter.com/1DWRbvFC7b
— João Aguiar Cadete (@JoaoLuisAguiar) February 20, 2020
Źródło; PCH24