Niemiecki sąd przyznał eugeniczne odszkodowanie za „niechciane upośledzone dziecko”

dziecko/Płaczące dziecko/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
Płaczące dziecko/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

Niemiecki sąd przyznał kobiecie odszkodowanie za „niechciane upośledzone dziecko”. Stwierdził, że nie została dostatecznie dobrze poinformowana o ryzyku choroby. W efekcie matka nie zdecydowała się na zabicie nienarodzonego dziecka.

Niemiecki sąd stwierdził, że upośledzenie dziecka ma dla matki „poważne konsekwencje psychologiczne”. Przyznał jej 20 tys. euro odszkodowania za „ból i cierpienie”, związane z tym, że urodziła niechciane upośledzone dziecko.

Sąd w Karlsruhe orzekł, że lekarze zaniechali swoich obowiązków i niedostatecznie poinformowali kobietę o ryzyku wystąpienia niepełnosprawności u dziecka. W uzasadnieniu podkreślono, że medycy mają obowiązek podawania dokładnych informacji.

REKLAMA

Kobieta zrobiła badania prenatalne. Przyszli rodzice chcieli bowiem jak najwcześniej postawić diagnozę. Matka nie ukrywała, że jeśli zostałaby poinformowana o możliwości poważnego upośledzenia dziecka, wówczas dokonałaby aborcji. Nie zabiła dziecka tylko dlatego, że lekarze mówili wyłącznie o „możliwości wystąpienia opóźnionego rozwoju”. Wcześniej kobieta dokonała aborcji, ponieważ prenatalnie rozpoznano u dziecka uwarunkowany genetycznie zespół Turnera.

Sąd w Karlsruhe podkreślał w uzasadnieniu, że dziecko cierpi na wadę mózgu i nie może pełzać, chodzić ani mówić. Orzekł, że fizyczna i psychiczna niepełnosprawność dziecka ma „poważne konsekwencje psychologiczne dla matki”. W związku z tym przyznał eugeniczne odszkodowanie za „ból i cierpienie”. Co więcej, sąd przyznał rodzicom także odszkodowanie „w związku ze zwiększonymi wypłatami alimentów i zwiększonymi wydatkami na opiekę”.

Źródło: dw.com

REKLAMA