
Jolanta Turczynowicz-Kieryłło ma nowe problemy. Pogryziony przez nią mężczyzna rejestrował zajście, a teraz przekazał dowody mediom.
Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, szefowa kampanii prezydenta Andrzeja Dudy, ugryzła mieszkańca Milanówka Krzysztofa Umiastowskiego. Adwokatka przez dwa dni broniła się, że została napadnięta.
Szefowa sztabu Dudy wystąpiła m.in. w programie bliskiemu PiS PR-owca Eryka Mistewicza w Polsat News. Zaprzeczała też, aby w nocy, gdy pogryzła mężczyznę, roznosiła szkalujące opozycję materiały.
Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 listopada 2018 roku, przed drugą turą wyborów samorządowych.
Sprawa jest o tyle poważna, że w grę wchodzi kilka wykroczeń. Chodzi o składanie fałszywych zeznań oraz łamanie ciszy wyborczej.
Teraz „Gazeta Wyborcza” twierdzi, że pogryziony mężczyzna nagrał moment, gdy wzywa Straż Miejską po spostrzeżeniu nielegalnego kolportowania materiałów przez Turczynowicz-Kieryłło. Jako dowód przedstawiono nagranie rozmowy, w trakcie której mężczyzna dzwoni po Straż Miejską.
Ponadto mężczyzna wykonywał dokumentację zdjęciową. A z niej wynika, że ulotki istotnie znaleziono na miejscu.
Jutro w „Wyborczej” dalsza część nocnych wydarzeń w Milanówku w listopadzie 2018. Jeden mały spoiler – mecenas Turczynowicz-Kieryłło twierdzi dziś, że nie było żadnych ulotek szkalujących kandydata na burmistrza. Ale, jak mówią, rękopisy nie płoną…
— Roman Imielski (@romanimielski) February 23, 2020
Jak zeznał pogryziony Krzysztof Umiastowski Turczynowicz-Kieryłło w czasie ciszy wyborczej wkładała broszury do skrzynek pocztowych.
Nagranie ma 50 sekund, a to jego przebieg:
– Dobry wieczór, poproszę szybko patrol na ul. Podleśną, dobrze?
– Co się dzieje?
– Roznoszą, agitują propagandę wyborczą od burmistrz Kwiatkowskiej.
– Przy którym numerze?
– Przy spalonym domku, przy transformatorze. Trzy osoby, zwróćcie uwagę też na monitoring, jedna osoba z psami, mają to wszystko w plecakach.
Gdy próbował zatrzymać prawniczkę, ta zaczęła krzyczeć, że to napad i wtedy ugryźć go w rękę. Obie strony złożyły później zawiadomienia o naruszeniu nietykalności osobistej, ale postępowania zostały umorzone.
Zostały jednak zeznania policjanta, które przeczy wersji szefowej sztabu kandydata PiS.
Źródło: GW