Policja zaprzecza wersji szefowej sztabu Andrzeja Dudy. Pogryziony mężczyzna pokazuje dowody

Szefowa sztabu kandydata PiS broni się, że ugryzła mężczyznę, bo ten ją dusił. Jednak zeznania policjantów są dla niej niekorzystne.

Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy broni się po ujawnieniu, iż pogryzła mężczyznę. Kobieta twierdzi, że ugryzła człowieka, bo ten ją dusił, a ulotki, które przy niej znaleziono w czasie ciszy wyborczej, nie były jej.

Do zdarzenia doszło tuż przed 2 w nocy, w czasie ciszy wyborczej przed wyborami samorządowymi 2018 roku. Nowa gwiazda PiS miała roznosić ulotki ośmieszające kandydata na burmistrza Milanówka, konkurenta obecnej burmistrz.

Gdy mieszkaniec próbował ją powstrzymać Turczynowicz-Kieryłło go ugryzła. Sprawę opisała w piątek „Gazeta Wyborcza” i od tego czasu trwa medialna wojna.

Turczynowicz-Kieryłło jako dowód, że gryzła w samoobronie pokazała zeznania strażników miejskich, którzy podlegają kandydatce, której pomagała. Natomiast pogryziony pokazuje zeznania policjantów.

– Skoro Strażnicy Miejscy stracili pamięć i twierdzili, że żadnych ulotek nie było, to znaczy, że złożyli fałszywe zeznania chroniąc swojego pracodawcę Panią burmistrz i wspierającą w kampanii Panią mecenas – stwierdził pan Krzysztof.

Pogryziony mężczyzna wszystko dokumentował, dlatego na bieżąco udostępnia zdjęcia z tamtej nocy. Opublikował m.in. zdjęcia wspomnianej straży miejskiej, którzy trzymają ulotki, których wypiera się szefowa sztabu wyborczego Dudy.

Co jednak najciekawsze – pan Krzysztof opublikował również zeznania policjanta, którzy uczestniczył w interwencji. A te dla Turczynowicz-Kieryłło są wyjątkowo niewygodne.

Funkcjonariusz nie przypomina sobie, aby mec. Turczynowicz-Kieryłło skarżyła się, aby ją ktokolwiek dusił i nie widział śladów duszenia. Również ubranie syna Turczynowicz-Kieryłło nie jest porwane, jak twierdzi gwiazda PiS.

https://www.facebook.com/krzysztof.umiastowski/posts/4135442359814811

Źródło: Facebook Krzysztof Motyl Umiastowski