Urzędniczy absurd! Pieszy zapłaci grzywnę, bo zablokował samochód… jadący po chodniku

Sąd. Fot. ilustracyjne. Foto: PAP/koronawirusa
Sąd. Fot. ilustracyjne. Foto: PAP
REKLAMA

Wyrok warszawskiego sądu wzbudził spore zainteresowanie i kontrowersje. Sąd nałożył bowiem grzywnę na pieszego, który zablokował samochód jadący… po chodniku.

200 złotych grzywny musi zapłacić pieszy, który swoim zachowaniem blokował ruch. Wyrok warszawskiego sądu wywołał oburzenie, gdyż pieszy ów blokował ruch… stojąc na chodniku.

Jak czytamy w wyroku sądu pieszy „nie zachował ostrożności, utrudniając swoim działaniem cofanie pojazdu, który poruszał się po chodniku”. Chodzi o art. 90 kodeksu wykroczeń.

REKLAMA

Jednak dlaczego karę ma zapłacić pieszy, skoro auto poruszało się po chodniku?

Jak wyjaśniają prawnicy z portalu Bezprawnik.pl chodnik w świetle prawa jest częścią drogi. A co więcej – jazda po nim nie jest zabroniona.

– Oczywiście przepisy zabraniają kierowcy jazdy chodnikiem wzdłuż jezdni. Płynie z tego prosty wniosek, że można jechać w poprzek chodnika (chociażby do bramy wjazdowej) – wyjaśnia Tomasz Laba.

Prawnik wyjaśnia, że z krążącego po sieci fragmentu wyroku nie wiadomo jak dokładnie przebiegała sytuacja, ale „prawdopodobna jest próba zaparkowania w niedozwolonym miejscu i obywatelskie zatrzymanie pirata drogowego„.

Jednak jeżeli prowadzący samochód z jakiegoś powodu na chodnik wjechał, to musi również z niego zjechać. Natomiast pieszy nie może blokować samochodu próbującego wyjechać z miejsca, nawet jeśli na nie niezgodnie z prawem wjechał.

– Najprawdopodobniej kierująca została przez pieszą „przyłapana” na próbie zaparkowania w niedozwolonym miejscu. (…) Fakt bycia pieszym nie oznacza, że mamy immunitet na wykroczenia drogowe – ocenia Laba.

Źródło: Bezprawnik

REKLAMA