Żona sławnego agenta Tomka obawia się, pobytu męża w więzieniu. Przypomnijmy, że w czwartek sąd posłał byłego agenta CBA na trzy miesiące do aresztu. „Boję się, że go więcej już nie zobaczę, że go zabiją w celi” – mówi w rozmowie z „Faktem” żona aresztowanego.
Według prokuratora agent Tomek prowadząc z żoną stowarzyszenie pomocy seniorom Helper wydawał pieniądze z dotacji na własne potrzeby. Prokuratura zarzuca mu, podobnie jak jego żonie, udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie ponad 10 milionów złotych.
Żona Tomasza K. na łamach „Faktu” ze łzami w oczach twierdzi, że areszt ma powód czysto polityczny. Przypomnijmy, że w styczniu w TVN Tomasz K. zarzucił swoim szefom ze służb, że wywierali na niego naciski, by ten skompromitował Aleksandra Kwaśniewskiego.
– Żeby podczas kampanii wyborczej Tomasz nie ujawniał kolejnych, kompromitujących obecną władzę faktów, postanowiono go uciszyć aresztem – mówi dziennikowi „Fakt” żona byłego agenta.
Dalej kobieta stwierdza, że zarzuty są nieprawdziwe. – Jesteśmy niewinni i udowodnimy to w niezawisłym sądzie. Tomasz wielokrotnie podkreślał, że nie ma zamiaru wyjeżdżać, że stawi na każde wezwanie sądu i jest do dyspozycji. I nagle zostaje aresztowany w miejscu pracy – tłumaczy.
Żona agenta Tomka boi się o jego życie
– Powiem wprost: boję się, że go zabiją, że zostanie w celi zamordowany – mówi zaniepokojona kobieta w dla „Faktu”.
Przypomnijmy, że 15 listopada Prokuratura Regionalna w Białymstoku przedstawiła byłemu posłowi PiS i byłemu agentowi CBA sześć zarzutów. Dotyczą one m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami mienia w łącznej kwocie około 10 mln zł. Dodatkowo usłyszał zarzut oszustwa w związku z nienależnym przyznaniem dotacji w kwocie ponad 39 mln zł oraz przestępstwa prania pieniędzy w kwocie 2 mln zł.
Zarzuty dla Tomasza K. wiążą się z jego działalnością w Europejskim Centrum Wsparcia Społecznego Helper. Powadziło ono środowiskowe domy pomocy. Stowarzyszenie prowadziła Katarzyna K., żona „agenta Tomka”, a gdy ona wycofała się z kierowania Helperem, jej obowiązki przejął Tomasz K. Teraz grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Źródło: Fakt / PAP