Imigranci we francuskim Calais pobili się o to, który ma być ubogacony. Poszło o ukradzioną torebkę

Migranci w Calais. Fot. Twitter La Police
Migranci w Calais. Fot. Twitter La Police
REKLAMA

Na stacji kolejowej w Calais grupa sudańskich migrantów ukradła kobiecie torebkę. Po udanej kradzieży i uciecze ze stacji szybko się jednak pobili w kłótni o podział łupu i policja miała ułatwione zadanie.

Grupa migrantów na placu przed stacją postanowiła dokonać rabunku. Najmłodszy złodziej zerwał torebkę ofiary, po czym uciekł ze swoimi wspólnikami. Być może kradzież by się powiodła, gdyby nie kłótnia o podział tego łupu.

Jeszcze się na dobre nie oddalili od dworca, a dwaj Sudańczycy już wdali się w ostrą bójkę. Konfrontacja była bardzo gwałtowna.

REKLAMA

Tymczasem okradziona kobieta zatelefonowała na policję. Przybyły na miejsce patrol nie musiał sprawców długo szukać. Objeżdżając okolicę szybko zauważyli pierwszego podejrzanego, bo ten miał ranę kłutą klatki piersiowej i nie mógł uciekać.

Zatrzymany ranny rabuś miał 29 lat. Wkrótce zatrzymano i jego adwersarza. 22-latek z Sudanu trzymał jeszcze w ręku nóż kuchenny. Do złodziejskiego gangu należał jeszcze nieletni, który zerwał kobiecie torebkę, ale w bójce udziału nie brał.

Wydarzenia miały miejsce pod koniec grudnia 2019 roku. Dzisiaj sąd w Calais uznał ich za winnych. Poza współudziałem w kradzieży, zarzucono im bójkę, a jednemu z nich  napad z użyciem noża. Nieletni złodziej przed sądem nie stanął.

Źródło: Voix du Nord. VA

REKLAMA