Opozycja boi się, że PiS odwoła Grodzkiego? Chce zmienić regulamin Senatu

Tomasz Grodzki / Fot. PAP/ grodzkiego
Tomasz Grodzki / Fot. PAP
REKLAMA

Jak donosi „Rzeczpospolita”, opozycja chce zmian w regulaminie Senatu. Mają one uchronić Tomasza Grodzkiego przed „nagłym odwołaniem przez PiS” z funkcji marszałka.

Zaledwie czteromandatowa przewaga opozycji w Senacie sprawiła, że nieobecność kilku senatorów lub przeciągniecie ich na stronę partii rządzącej, może skutkować odwołaniem Grodzkiego. Takiego scenariusza boją się totalsi. Zakładają jednak, że nie uda się wybrać nowego kandydata na marszałka Senatu.

Chcą więc wykorzystać tę „lukę” i zabezpieczyć „szefa”. Obecnie zgłoszona została nowelizacja regulaminu izby wyższej parlamentu. Przeszła już pierwsze czytanie w komisjach. Projekt zakłada, że odwołanie nadal będzie odbywać się bezwzględną większością, na wniosek co najmniej 34 senatorów. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Po pierwsze, głosowanie będzie musiało się odbyć minimum 7 dni od złożenia wniosku, co ułatwi mobilizację sił opozycji. Co więcej, kolejny wymóg dotyczy „konstruktywności”. Oznacza to, że we wniosku będzie trzeba wskazać nazwisko kandydata na nowego marszałka. Jeśli ta kandydatura nie przejdzie, wówczas kolejny wniosek będzie można złożyć dopiero po upływie trzech miesięcy.

REKLAMA

– Nie można pozwolić na to, żeby chwilowa większość najpierw odwołała marszałka, a potem miała problem z wyborem kolejnego. Do tej pory nie było takiego ryzyka, bo partie, które wygrywały wybory, zdobywały dużą przewagę w Senacie – stwierdził senator KO Marek Borowski.

Jednak senator PiS Krzysztof Słoń w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zwrócił uwagę na jeszcze inne zmiany zawarte w nowelizacji. Chodzi o zmiany w komisjach, do których senatorowie mogą obecnie zapisywać się z dużo większą dowolnością niż posłowie. W projekcie zawarto natomiast zapisy przyznające marszałkowi Senatu i Konwentowi Seniorów spore kompetencje w zakresie ustalania składów.

– Takich rozwiązań nie pamiętają nawet najstarsi stażem senatorowie. Nie sądzę, by były przyjęte z hurraoptymizmem. Trudno o inne uzasadnienie niż dążenie do uzyskiwania większości w każdej komisji – dodał Słoń.

Ponadto w nowelizacji regulaminu opozycja zawarła także możliwość zatrudnienia przez marszałka kolejnego urzędnika. Mógłby on bowiem powołać zastępcę szefa Kancelarii Senatu. Prawo i Sprawiedliwość też jednak ma swój projekt. Zgodnie z nim, istniałaby możliwość powołania kolejnego wicemarszałka Senatu. Z doniesień „Rzeczpospolitej” wynika, że kandydatem PiS na to stanowisko miałby być prof. Michał Seweryński, który już sprawował funkcję wicemarszałka.

Źródło: rp.pl

REKLAMA