Małgorzata Kidawa-Błońska chce zabrać dzieciom lekcje religii. „Zrobiły więcej złego niż dobrego”

Wpadka Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Nie wie kim jest Władimir Putin. Foto: print screen z YouTube/ Platforma Obywatelska
Małgorzata Kidawa-Błońska Foto: print screen z YouTube/ Platforma Obywatelska
REKLAMA

Na spotkaniu w Piasecznie kandydatka PO-KO na prezydenta opowiedziała się przeciw lekcjom religii w szkołach. Małgorzata Kidawa-Błońska twierdzi, że zrobiły one „więcej złego niż dobrego”.

Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta spotkała się w poniedziałek wieczorem z mieszkańcami Piaseczna. Małgorzata Kidawa-Błońska odpowiadała na pytania uczestników spotkania. Jedno z nich dotyczyło lekcji religii w szkole, a odpowiedź polityk PO była bardzo kontrowersyjna.

Według Kidawy-Błońskiej lekcje religii nie sprawdziły się i „zrobiły więcej złego niż dobrego”. Dlatego kandydatka PO-KO chce zabrać je dzieciom ze szkół i zepchnąć z powrotem do salek katechetycznych przy kościołach.

REKLAMA

– Jesteśmy w przededniu dyskusji, aby lekcje religii wróciły do parafii i będzie to z pożytkiem dla dzieci, bo to nie będzie kolejny przedmiot, tylko będzie to coś innego – mówiła Kidawa-Błońska. – Tak jak jest dalej być nie może – dodała.

W ten sposób następczyni Bronisława Komorowskiego raczej nie zyska poparcia w społeczeństwie polskim, które wciąż jest w większości katolickie.

Źródło: Onet.pl

REKLAMA