Marnotrawstwo pieniędzy w służbie ideologii ekologicznej

Elektrownia jądrowa.
Elektrownia jądrowa w Fessenheim we Francji. (Fot. Wikipedia)
REKLAMA

We Francji podniesiono temat celowości zamknięcia elektrowni jądrowej w Fessenheim. Jej wygaszanie rozpoczęło się w ostatni weekend. Jean-Philippe Tanguy, specjalisty ds. energii i rzecznik prawicowej partii Debout La France Nicolasa Dupont-Aignana, oskarża, że zamknięcie elektrowni w Fessenheim jest decyzją polityczną, która służy „zielonej” ideologii władzy, niż interesom Francuzów.

Zamknięcie elektrowni atomowych znalazło się w obietnicach wyborczych prezydenta Macrona. Padło na najstarszą elektrownię w Fessenheim. Dla opozycji jest to jednak typowy przykład decyzji politycznej sprzecznej z interesem Francuzów. Może to być także groźne w przypadku pojawienia się sytuacji kryzysowej.

Dwa alzackie reaktory wytwarzają energię niskoemisyjną jeśli chodzi o CO2. Aby zastąpić produkcję Fessenheim, Francja powinna podwoić swój cały park fotowoltaiki. Koszt takiej operacji to, co najmniej 2,6 miliarda euro dodatkowych kosztów rocznie. Inny sposób to postawienie od 2 do 3 tys. wiatraków. Taka liczba turbin dałaby 25% do 40% obecnej mocy, przy dodatkowych kosztach w wysokości 350 milionów euro rocznie.

REKLAMA

Zamknięcie elektrowni w Fessenheim to strata ekonomiczna w wysokości czterech miliardów euro dla budżetu. Takie wyliczenia podaje raport parlamentu. Chodzi o straty operatora – EDF, czy koszty przekwalifikowania pracowników, odprawy, etc.

We Francji nikt nie umie wytłumaczyć dlaczego zamknięcie Fessenheim jest konieczne. Jedyny argument „za” to ideologia. To dla niej rząd marnuje miliardy euro, „nadużywając powszechnej woli ratowania planety” – pisze na łamach tygodnika „Valeurs Actuelles” Tanguy.

Francuski model to wg autora jeden z najmniej zanieczyszczających i najtańszych miksów energetycznych elektrycznych na świecie. Niemiecka energia elektryczna kosztuje prawie dwukrotnie, a zanieczyszcza pięć razy więcej.

Za zielone eksperymenty rządu płaci podatnik i w swoich rachunkach gospodarstwa domowe. Autor twierdzi, za eksplozją wysokości podatków we Francji stoją właśnie prezydenckie pomysły „transformacji energetycznej” i dotowanie rozwoju energetyki wiatrowej i fotowoltaiki. Nie ma to nic wspólnego z zasadami gospodarki rynkowej, a biorąc pod uwagę dekarbonizację francuskiej energetyki, także z troską o czyste powietrze i ocieplanie klimatu.

Rząd wstrzymuje obecnie prace rozwojowe sektora nuklearnego nowej generacji. Także nowatorskie technologie pozwalające na na produkcję energii w elektrowniach atomowych bez radioaktywnych odpadów. Takie prace kontynuują za to Rosjanie i Chińczycy…

Źródło: Valeurs Actuelles

REKLAMA