Były premier Francji Francois Fillon przed sądem. Za malwersacje grozi mu 10 lat więzienia

Były premier Francji Francois Fillon oskarżany o malwersacje opuszcza Pałac Sprawiedliwości w Paryżu. Zdjęcie: EPA/IAN LANGSDON Dostawca: PAP/EPA.
Były premier Francji Francois Fillon oskarżany o malwersacje opuszcza Pałac Sprawiedliwości w Paryżu. Zdjęcie: EPA/IAN LANGSDON Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Proces byłego premiera Francji Francois Fillona, oskarżonego o sprzeniewierzenie publicznych pieniędzy w związku z zatrudnianiem żony i dwojga swoich dzieci na fikcyjnych etatach, rozpoczął się w środę w Paryżu i ma potrwać do 11 marca.

Pierwsza rozprawa miała odbyć się w poniedziałek, ale przełożono ją na wniosek obrony ze względu na strajk prawników przeciwko rządowej reformie emerytalnej.

Politykowi grozi do 10 lat więzienia oraz grzywna w wysokości 1 mln euro.

REKLAMA

Obok byłego premiera na ławie oskarżonych zasiadła jego żona, Penelope Fillon, której zarzuca się współudział w przestępstwach męża, oraz były deputowany i bliski współpracownik rodziny Fillon – Marc Joulaud, który również miał zatrudniać Penelope Fillon na fikcyjnym etacie.

Małżeństwo Fillon pojawiło się w Pałacu Sprawiedliwości w Paryżu w środę w otoczeniu kamer i dziennikarzy.

Na środę przewidziano zbadanie kwestii zgodności z konstytucją oskarżenia byłego premiera oraz kwalifikacji jego domniemanych czynów. Jeśli sąd zdecyduje się skierować zapytanie w tej sprawie do Sądu Kasacyjnego, rozprawa zostanie odroczona do czasu wydania orzeczenia przez sąd wyższej instancji. Jeśli tak się nie stanie, prawdopodobnie trzeba będzie poczekać do czwartku na orzeczenie sądu karnego.

Śledczy po ponad dwóch latach dochodzenia dowodzą, że Penelope Fillon była fikcyjnie zatrudniana jako asystentka we francuskim parlamencie w latach 1998-2013. Praktyka zatrudniana rodziny w Zgromadzeniu Narodowym została zakazana w następstwie tzw. Penelopegate, jak nazywana jest sprawa rodziny Fillon. Wcześniej zatrudnianie rodziny na stanowiskach w biurach poselskich było legalne i rozpowszechnione.

Śledczy dowodzą, że nie ma dowodów na rzeczywiste świadczenie pracy przez Penelope Fillon, która miała otrzymać ponad milion euro wynagrodzenia. Obrona dowodzi natomiast, że praca była świadczona, a zadania małżonki byłego premiera miały dotyczyć kwestii wymagających dyskrecji.

Podobne zarzuty fikcyjnego zatrudniania dotyczą również dwójki dzieci Fillonów, które otrzymywały wynagrodzenie za pracę w charakterze prawników, gdy Fillon był senatorem w latach 2005-2007.

Obrona domaga się uniewinnienie Fillona, premiera Francji w latach 2007-2014, a na świadków wezwała trzech jego długoletnich współpracowników.

Fillon jest również oskarżany o ukrywanie pożyczki, którą miał otrzymać od miliardera i przyjaciele rodziny, Marca Ladreit de Lacharriere’a.

Sam Lacharriere został skazany w grudniu 2018 roku na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu za „niewłaściwe gospodarowanie mieniem korporacyjnym”, w tym fikcyjne zatrudnianie żony Fillona w latach 2012-13 jako doradcy literackiego w periodyku „Revue des deux mondes”. Penelope Fillon zarobiła tam 135 tys. euro.

Afera Fillona zdominowała kampanię prezydencką w 2017 roku i doprowadziła do klęski konserwatystów z partii Republikanie. Sam Fillon wycofał się z życia politycznego.

REKLAMA