W odmętach unijnego szaleństwa. Bruksela chce zakazać kolorowych tatuaży

Kolorowy tatuaż - czy Unia Europejska wkrótce ich zakaże? Fot. Allef Vinicius/Unsplash
Kolorowy tatuaż - czy Unia Europejska wkrótce ich zakaże? Fot. Allef Vinicius/Unsplash
REKLAMA

Miłościwie panującej Unii Europejskiej sen z powiek spędza, jak polepszyć byt zwykłym śmiertelnikom. Urzędnicy myśleli, myśleli i wymyślili – zakażą kolorowych tatuaży.

Pomysłem pochwalili się biurokraci z Europejskiej Agencji Chemikaliów. Proponują oni usunięcie z obiegu niektórych tuszów zawierających niepożądane pigmenty.

Z rynku miałyby zatem zniknąć kolor niebieski o numerze 15 i kolor zielony oznaczony cyfrą 7. Agencja odpowiedzialna za pomysł wskazuje, że zakaz stosowania tych pigmentów obowiązuje już w branży kosmetycznej, więc teraz wypadałoby go rozszerzyć.

REKLAMA

Urzędnicy zapewniają, że pomysł zrodził się z troski o zdrowie obywateli. Sugerują, że te konkretne tusze zawierają substancje rakotwórcze. A skoro nie można ich używać na skórze, to niewskazane jest także i pod skórą.

Pomysłowi sprzeciwiają się tatuażyści. Wskazują, że żadne długoterminowe badania nie potwierdziły wpływu tych pigmentów na wzrost ryzyka zachorowania na raka skóry.

W Niemczech powstała nawet specjalna inicjatywa, która ma na celu zainteresowanie problemem rząd Angeli Merkel. Pod internetową petycją „Ratujmy tusze do tatuaży” podpisało się ponad 150 tys. osób. Inicjatorzy akcji mają nadzieję, że to przekona Komisję Europejską, by nie wprowadzać szkodliwego dla branży przepisu.

Tatuażyści nie mają wątpliwości, że gdyby pomysł został wprowadzony w życie, w Europie z miejsca rozkwitnie czarny rynek. Farby byłyby sprowadzane chociażby z USA, gdzie można z nich normalnie korzystać. A sami tatuażyści korzystający z tuszy wykonywaliby tatuaże „nieoficjalnie”.

Kraje członkowie UE mają obradować na pomysłem zakazu stosowania wskazanych barwników w kwietniu. Szacuje się, że w samych Niemczech korzysta z nich dwie trzecie salonów tatuaży.

Źródło: dw.com || NCzas.com

REKLAMA