Nikt nie chce karmić CBA. Firm boją się oskarżeń?

Logo CBA/Fot. Marcin Bielecki/PAP
Logo CBA/Fot. Marcin Bielecki/PAP
REKLAMA

Centralne Biuro Antykorupcyjne ma problemy z zaopatrzeniem. Mimo rozpisanego przetargu nikt nie chciał im dostarczać jedzenia.

Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpisało przetarg na dostawy nabiału na potrzeby Ośrodka Szkoleniowo-Konferencyjnego CBA w Lucieniu. Jak jednak informuje portal „Służby Specjalne” nikt się nie zgłosił.

Sprawa jest poważna bo i „zużycie” spore. Rocznie funkcjonariusze CBA samego sera Gouda zjadają pół tony.

REKLAMA

Jednak w CBA zapotrzebowanie jest i na inne sery. Sera morskiego potrzeba 500 kilo, natomiast sera typu salami 300 kilo.

Najmniejszym zainteresowaniem najważniejszej służby PiS cieszy się serek topiony i pleśniowy. Serka topiona funkcjonariusze chcieli tylko 40 kg, pleśniowego 10 kg na rok.

W ośrodku szkoleniowym sporym powodzeniem cieszy się za to twaróg. Na niego roczne zapotrzebowanie wynosi 1200 kilo.

Ale ser to nie wszystko. W związku z brakiem zainteresowanych firm CBA zabraknie 650 kilo masła i 80 kg margaryny.

Ponadto CBA zabraknie 1200 litrów mleka i setki kilogramów jogurtów i śmietany.

Do ostatniej chwili ważyły się również dostawy owoców i ryb, ale ostatecznie znalazł się chętny.

Jak informują „Służby Specjalne” Biuro zamierza zamawiać brakujący nabiał w sklepach Eurocash.

Źródło: Służby Specjalne

REKLAMA