Pomnik Bitwy Warszawskiej to plagiat? Jest bardzo podobny do projektu Led Zeppelin sprzed 44 lat [FOTO]

Projekt pomnika Bitwy Warszawskiej i rzeźba
Projekt pomnika Bitwy Warszawskiej i rzeźba "The Object" Led Zeppelin. Foto: materiały prasowe
REKLAMA

Zwycięzcą konkursu na projekt pomnika Bitwy Warszawskiej 1920 roku jest Mirosław Nizio i jego zespół. Pomnik ma ukazać, że „centrum walki o europejskie wartości znalazło się wówczas w Polsce – donosi PAP cytując jego autorów. Internauci szybko wychwycili, że ten projekt bardzo coś przypomina.

Turysta z zagranicy nie będzie miał pojęcia czego ten skręcony słup dotyczy. W europejskiej tradycji symbolem zwycięskich bitw bywały Łuki Triumfalne, ale dziś już pewnie nie wypada. Autorzy sporo mówią o symbolice. To dobrze, bp bez ich wyjaśnień ów pomnik można przypisać dowolnemu wydarzeniu. Pierwsze skojarzenia mogą nawet dotyczyć słynnego pomnika „Czynu Rewolucyjnego” z Rzeszowa.

Pomnik funduje miasto, więc pewnie stąd też zapotrzebowania na owe „europejski wartości”. PAP podaje, że „Sąd konkursowy nad wyborem debatował dwa dni. Nazwę zwycięskiej pracowni ogłoszono w czwartek Pałacu Kultury i Nauki. Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński podziękował wszystkim sędziom za sprawne działanie i konsensualne wyłonienie zwycięzcy”.

REKLAMA

Jak to zwykle w Polsce bywa, dopiero w 2020 roku rozstrzygnięto konkurs z okazji 100-lecia bitwy, który normalnie wypadałoby już niedługo odsłonić. Tymczasem – jak podaje PAP – „Nie wiadomo, czy pomnik zostanie osłonięty 15 sierpnia. Stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki zapowiedział, że realizatorzy zrobią wszystko, aby zmieścić się w roku obchodów Bitwy Warszawskiej. Harmonogram i ostateczny kosztorys ustalą razem z autorami projektu, mając na względzie „bliskie terminy”.

Tajemniczo brzmi symbolika pomnika. Chodzi tu o „strzelisty obelisk, u którego podnóża znajdzie się przestrzeń fontanny. „Forma okręgu będzie nawiązywać do globalnego i ogólnoeuropejskiego aspektu Bitwy Warszawskiej. Pomnik ukaże, że centrum walki o europejskie wartości znalazło się wówczas w Polsce: na przedpolach Warszawy” – wyjaśnia PAP intencję autorów.

12 linii jak np. 12 zasad wolnomularzy regularnych?

To jeszcze zrozumiałe. Gorzej jeśli chodzi o resztę. Okręg fontanny ma przeciąć 12 linii. „Liczba ta niesie odwołanie do cyklu kalendarzowego, procesu wiecznego odnawiania. Można to rozumieć jako odniesienie do kluczowej roli Bitwy Warszawskiej w walce o odrodzenie się państwa polskiego” – znajdujemy w relacji PAP wyjaśnienie. Może i można, ale „12 liniami” można właściwie wytłumaczyć wszystko i teoria wydaje się więcej, niż naciągana.

Informacja PAP podaje, że „fontanna umożliwi ponadto multimedialne pokazy, pełniąc dodatkową rolę. Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska wskazywała, że dzięki nowoczesnym technologiom jest możliwość utworzenia tam ekranów wodnych i wyświetlania pokazów z edukacyjnym i historycznym przesłaniem’.

Symbol wertykalnej zieleni podkreśla cywilizacyjną rolę

Jeszcze ciekawszą symbolikę niesie zaprojektowana zieleń: „Im bliżej do obelisku, tym roślinność będzie wyższa i bujniejsza, rozkwitając i wybuchając zielenią w miejscu zetknięcia z monumentem. W ten sposób sformuje ona niejako oparcie dla monumentu, wpisując się w jego wertykalną formę” – tłumaczą artyści. „Forma ta umiejętnie podkreśla cywilizacyjną, a nie tylko militarną rolę Bitwy Warszawskiej. Historyczny triumf znajduje swoje widoczne miejsce” – powiedziała przewodnicząca sądu, architekt miasta Marlena Happach”.

To nie koniec tych wydumanych teorii. Pani Happach wyjaśniła, że „najważniejszym elementem zwycięskiego projektu jest rodzaj obelisku, która ma prostą formę, ale skręconą przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Projekt uzupełnia gwiaździsty element podstawy fontanny, który – jak wyjaśniła Happach – może funkcjonować w różny sposób, np. być wykorzystywany jako sucha płaszczyzna w celu przeprowadzenia uroczystości. W jej ocenie półkoliste ściany wokół nie oddzielają tej przestrzeni od miasta, pozwalając jednak na jej wyróżnienie”.

Minister kultury zdaje się uległ urokowi tych interpretacji i wg PAP „pytany o wrażenia, podkreślił, że jego odczucia są jak najbardziej pozytywne”. Obiecał też partycypować w kosztach.

„Przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska, dziękując ministrowi kultury za tę deklarację, podkreśliła, że zależy jej, aby powstało kolejne piękne miejsce w stolicy. Podziękowała też wszystkim pracowniom za zgłoszenia. (…) Wieloletnia Perspektywa Finansowa m.st. Warszawy przewiduje przeznaczenie na realizację pomnika Bitwy Warszawskiej 3 mln złotych. Zwycięska propozycja w założeniach projektowych mieści się w tej kwocie”.

Plagiat?

Internauci szybko zauważyli, że projekt bardzo przypomina słynną rzeźbę „The Object” legendarnego rockowego zespołu Led Zeppelin. Zeppelini wyprodukowali w 1976 roku 1000 takich „obiektów”, każdy kolejno ponumerowany. W dobrym stanie pozostało bardzo niewiele i dzisiaj można za nie dostać kilka tysięcy dolarów. Prawda, że podobny?

Źródło: PAP

REKLAMA