Nowosądecki Newag wyprodukuje pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej dla warszawskiej komunikacji miejskiej. Wcześniej kontrakt ten dostała bydgoska Pesa, ale w wyniku problemów finansowych miała spore opóźnienia.
Władze Warszawy zerwały zatem kontrakt z państwową spółką Pesa. Poślizgi w dostarczeniu taboru stwarzały zagrożenie, że miasto straci nawet 100 mln zł dofinansowania ze środków unijnych.
A do nowego przetargu stanęła tylko prywatna spółka Newag. I to ona wyprodukuje 21 pociągów SKM dla Warszawskiego Transportu Publicznego.
Za 21 pociągów Warszawa zapłaci Newagowi 677 mln zł. W cenie jest również 7-letnie serwisowanie taboru. Całość ma trafić na warszawskie tory nie później, niż do końca listopada 2022 roku. Pociągi mają być nowoczesne – z klimatyzacją, automatami biletowymi, hotspotami Wi-Fi i ładowarkami USB.
Jak pisze „Forsal”, historia w ten sposób zatoczyła koło. 15 lat temu nowicjusz na rynku, prywatna spółka Newag wygrała przetarg na sześć pociągów dla Warszawy. Było to swoiste koło zamachowe, które pozwoliło się rozwinąć do tego stopnia, że dziś Newag bez problemu pokonuje na rynku państwowe spółki.
W 2018 roku Newag zanotował 93 mln zł zysku netto. Pesa z kolei rok wcześniej zanotowała 600 mln zł straty i była bliska upadłości. Przełożyło się na problemy z płynnością, co spowodowało opóźnienie (i w efekcie utratę) wykonania kontraktu dla warszawskiej SKM.
Źródło: forsal.pl || NCzas.com
