
Oszuści wyłudzili równowartość ponad 930 tys. złotych od kobiety szukającej maski na twarz. Zostali pojmani przez policję.
Chińczycy żyją w strachu przed koronawirusem. Na pniu schodzą maseczki ochronne na twarz.
27-letnia Gao, właścicielka sklepu z kosmetykami w chińskim mieście Xinmi od dłuższego czasu szukała maseczek. W końcu odezwał się do niej oferent, który zaproponował dostawę maseczek za 185 tys. funtów (932 tys. złotych).
Kobieta zrobiła przelew i czekała na dostawę. Gdy ta w końcu dotarła Gao znalazła gigantyczny stos… pustych pudełek.
Kobieta natychmiast powiadomiła władze. Te zarządziły dochodzenie w sprawie kradzieży.
Okazało się, że za oszustwem stoi pięć osób z Xinjiang i Fujian w Chinach. Policji zajęło zaledwie trzy dni odnalezienie i pojmanie oszustów.
Sprawę ujawniona dopiero w piątek, po pojmaniu wszystkich mężczyzn. Policji udało się również odzyskać pieniądze właścicielki sklepu z kosmetykami.
Teraz chińska prokuratura bada, czy oszuści naciągnęli jeszcze inne osoby. Możliwe, że w cieniu epidemii proceder kwitł w najlepsze, a przestępcy potknęli się dopiero na właścicielce sklepu.
– Epidemia dotknęła serca ludzi w całym kraju, a przestępcy wykorzystali tę sytuację do oszustw – czytamy w oświadczeniu chińskiej policji.
Źródło: o2