
Wstrząsający finał „piąteczku” emerytów. Pijany 68-latek zabił przyjaciółkę i ciężko ranił kolegę od flaszki.
W nocy z piątku na sobotę w Gdańsku doszło tragicznego morderstwa. Sprawa jest tym bardziej szokująca, że rozegrała się w trakcie libacji alkoholowej emerytów.
Uczestnikami popijawy był 68-latek, jego 65 koleżanka i jej 62-letni przyjaciel. W pewnym momencie pijany 68-latek wyciągnął nóż.
Powodem był sprzeczka, do jakiej doszło między kolejnymi „kolejkami”. Pijany mężczyzna podszedł do kobiety i zarżnął ją przy koledze.
Następnie rzucił się na najmłodszego uczestnika libacji. 62-latek został ranny, ale przeżył atak.
W pewnym momencie pijany 68-latek „oprzytomniał” i wezwał pogotowie. Przybyli lekarze stwierdzili zgon kobiety, a rannego mężczyznę przewieziono do szpitala.
Pijanego emeryta-mordercę zatrzymała policja. Trafił do policyjnego aresztu.
Teraz sprawę bada prokuratura. – Mężczyzna w momencie zdarzenia miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W poniedziałek ma trafić do prokuratury, gdzie najprawdopodobniej usłyszy zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności – poinformowała Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji.
Źródło: Super Express