
Według prorządowego tygodnika „Sieci”, hejterski profil „Sok z Buraka” nie istniałby m.in. bez wsparcia finansowego Romana Giertycha. Mecenas zaprzecza tym doniesieniom.
Tygodnik braci Karnowskich w artykule zatytułowanym „Co ukrywa sztab Kidawy” pisze, że twórca obrzydliwego profilu facebookowego „Sok z Buraka” został zatrudniony w komitecie wyborczym kandydatki KO na prezydenta. Gazeta przypomina też, że ta sama osoba nadal pracuje dla Platformy Obywatelskiej i warszawskiego ratusza.
Tą osobą jest Mariusz Kozak-Zagozda. Od lutego jest pracownikiem komitetu wyborczego kandydatki na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako „osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług”.
To jednak nie jedyne usługi, jakie Kozak-Zagozda wykonuje na rzecz partii opozycyjnej. „Drugi etat ma w partii Platforma Obywatelska RP. W styczniu zarobił tu ponad 17 tys. zł brutto (…). Mimo że wybory parlamentarne odbyły się w październiku, jeszcze w listopadzie i grudniu Kozak-Zagozda miał umowę zlecenie z KKW Koalicja Obywatelska PO-N (z zarobkami 3 tys. zł za listopad i blisko 6 tys. zł za grudzień)” – czytamy.
„No i jest jeszcze stołeczny ratusz. (Prezydent Warszawy) Rafał Trzaskowski, wdzięczny za kampanię, jaką robił dla niego szef SokuzBuraka, wciąż zatrudnia go w Urzędzie m.st. Warszawy na etacie z zarobkami 8 tys. zł miesięcznie, w styczniu dostał drobną podwyżkę – 200 zł” – wylicza tygodnik.
Giertych finansuje „Sok z Buraka”?
Ponadto tygodnik wskazuje, że Kozak-Zagozda jest powiązany finansowo z Romanem Giertychem i że bez pomocy finansowej mecenasa profil „Sok z Buraka” mógłby w ogóle nie istnieć.
„Najbardziej zaufanym opowiada, że jest na krótkim łączu z dużym mecenasem (chodzi o Romana Giertycha), który pomaga mu od czasu do czasu także finansowo (…) Gdyby nie Giertych, to SzB w zasadzie by nie było. Przecież trzeba za to płacić regularnie, a Mariusz ma rodzinę, wydatki na życie, nie stać by go było” – mówi gazecie osoba, która zna Kozaka-Zagozdę.
Rewelacje te zdementował już sam Giertych. „Miło mi, że umieszczono mnie na jednej okładce z MKB, ale moje związki z Sokiem ograniczają się do roli czytelnika. Jak widzę, czytelnikami są również bracia Karnowscy, więc razem z nimi tworzę rodzinę czytelników Soku. Hej bliźniacy, może stworzymy „Rodzinę Soku z Buraka”?” – odgryzł się mecenas.
Miło mi, że umieszczono mnie na jednej okładce z MKB, ale moje związki z Sokiem ograniczają się do roli czytelnika. Jak widzę, czytelnikami są również bracia Karnowscy, więc razem z nimi tworzę rodzinę czytelników Soku. Hej bliźniacy, może stworzymy „Rodzinę Soku z Buraka”? https://t.co/UeiOkI8e5D
— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 1, 2020
Sam „Sok z Buraka” zasugerował, by złożyć pozew przeciwko tygodnikowi „Sieci”. Można jednak w ciemno zakładać, iż to jedynie medialna gra, a do żadnego starcia w sądzie nie dojdzie.
Podobnie odgrażali się swego czasu politycy PiS-u, którzy padali atakami ohydnych manipulacji ze strony profilu. Pozew sądowy zapowiadali chociażby Dominik Tarczyński (więcej: tutaj) czy Patryk Jaki (tutaj), ale do dzisiaj po nim ani widu, ani słychu.
To zresztą stała zagrywka wielu osób niezależnie od barw partyjnych – publiczne zapowiadanie/sugerowanie pozwu, by wzmocnić swój przekaz. Na zapowiedziach jednak w większości przypadków się kończy.
Oni taplają się w Soku z Buraka! Same elity Platformy Obywatelskiej: Tusk, Trzaskowski, Schetyna…