Sądy orzekają politycznie, więc Frasyniukowi wolno szarpać policjantów?

Władysław Frasyniuk fot. PAP/Maciej Kulczyński
Władysław Frasyniuk fot. PAP/Maciej Kulczyński
REKLAMA

Co wolno zwolennikowi „totalnej opozycji” to nie zwykłemu obywatelowi. Jak podaje PAP: „Warszawski Sąd Okręgowy uchylił we wtorek wyrok niższej instancji ws. naruszenia przez b. opozycjonistę z czasów PRL Władysława Frasyniuka nietykalności policjantów i umorzył postępowanie w tej sprawie. Zdaniem sądu w pierwszej instancji nieprawidłowo oceniono społeczną szkodliwość działań Frasyniuka. Wyrok jest prawomocny”.

Chodzi oczywiście o słynną „kontrmanifestację smoleńską” z czerwca 2017 r. Frasyniuk podawał przed kamerami fałszywe dane osobowe i wdał się w szarpaninę z policjantami, a jednego z nich kopnął.

W lipcu ub.r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia uznał Frasyniuka za winnego. Opozycjonista z czasów PRL miał wpłacić 7 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ze względu na niską szkodliwość czynu sąd warunkowo umorzył postępowanie na jeden rok.

REKLAMA

Jak pisze PAP: „Od wyroku odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura. We wtorek warszawski Sąd Okręgowy uchylił wyrok sądu niższej instancji i umorzył postępowanie w tej sprawie. Jak uzasadniała sędzia Urszula Myśliwska, ustalenia sądu pierwszej instancji w zakresie stanu faktycznego są rzetelne i prawidłowe. Nieprawidłowa była jedynie ocena stopnia społecznej szkodliwości działań podejmowanych przez oskarżonego – zaznaczyła”.

Dalej robi się jeszcze ciekawiej. Zdaniem Myśliwskiej „czynem karygodnym jest tylko taki czyn, który jest szkodliwy społecznie w stopniu wyższym niż znikomy”. PAP podaje, iż „sędzia Myśliwska podkreśliła, że wtorkowy wyrok nie stanowi przyzwolenia na „przestępne naruszanie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji”. „Wskazuje natomiast na to, że każdy przypadek rozpatrywany musi być indywidualnie, w okolicznościach konkretnej sprawy”.

Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie

Wyrok wydaje się karygodny Sędzia sama mówi o rozpatrywaniu indywidualnym każdego przypadku, czyli są równi i równiejsi. W dodatku Frasyniuk to postać publiczna, jego czyn rozgrywał się przed kamerami TV, więc i szkodliwość nie tylko nie jest znikoma, ale bardzo poważna.

Były senator Rulewski PO mówił kiedyś o „naszych sędziach” i chyba wiedział, co mówi… Wyrok jest polityczny i broni naszych. Jak u Karguli i Pawlaków „sąd sądem ,a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”. Prawo psuką sami sędziowie…

Wskazuje na to także przytoczone przez PAP uzasadnienie Myśliwskiej: „..w tym postępowaniu nie mamy do czynienia z chuligańskim wybrykiem, a działaniami, które były usprawiedliwione okolicznościami przebiegu zgromadzenia. Zdaniem sądu Frasyniuk podejmował działania „w interesie społecznym w ramach protestu związanego z obroną konstytucji i godzącą w prawa i wolności obywatelskie zmianą prawną”.

Źródło: PAP

REKLAMA