Koronawirus trafił do Polski! Chory pacjent przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Na dobry pomysł wpadła lubelska firma BioMaxina, która wprowadza na rynek szybkie testy do wykrywania zarazków tej śmiertelnej choroby!
BioMaxima zapewnia, żeby sprawdzić obecność koronawirusa w swoim organizmie nie potrzeba specjalistycznego sprzętu. Lubelska firma przekonuje, że zestaw przez nią sprzedawany zawiera wszystkie potrzebne elementy.
W zestawie będą indywidualnie pakowane kasetki zawierające studzienkę. Tam umieszczany jest materiał badany oraz krople buforu załączonego do zestawu. Co więcej firma zarzeka się, że mamy poznać wynik w ciągu 10 minut.
– Wprowadzony właśnie przez BioMaxima do oferty test umożliwia szybką, masową diagnostykę przesiewową. Takie rozwiązanie daje możliwość typowania osób z infekcją wirusem 2019-nCoV spośród grupy podwyższonego ryzyka.
– Osoby te powinny następnie być poddane bardziej precyzyjnej i kosztownej diagnostyce potwierdzającej w jednym z autoryzowanych laboratoriów, lub ewentualnej kwarantannie – mówi na łamach „Super Expressu” prezes firmy.
– Takie algorytmy postępowania, pozwolą odróżnić „zwyczajną” influenzę od tej wywołanej 2019-nCoV wprowadzane są już m.in. w Niemczech. – podkreśla na łamach se.pl Łukasz Urban, Prezes Zarządu BioMaxima S.A.
Co więcej lubelska firma przekonuje, że niedługo do sprzedaży wprowadzi własny test służący do potwierdzania zakażeń koronawirusem 2019-nCoV.
– Przygotowywany test będzie do wykorzystania w tzw. otwartych systemach, to znaczy będzie można go wykonać na platformach różnych producentów. Będących już na wyposażeniu laboratoriów diagnostycznych takich jak: ABI, Cepheid, Rotagene, Stratagene, Techne, Bio-Rad Chroma 4. Emitent spodziewa się, że wynik testu (pozytywny lub negatywny) będzie możliwy do uzyskania w czasie poniżej 2 godzin.