
Tylko w lutym wirus grypy zabił 15 osób. Tymczasem ludzie jak szaleni szukają informacji o koronawirusie, który – póki co – wykryto u zaledwie jednej osoby w Zielonej Górze.
Grypa to ostra choroba zakaźna układu oddechowego. Wywołuje ją wirus grypy. Według dotychczasowych informacji, część objawów może być podobna do choroby wywołanej przez koronawirusa.
Jednak w przeciwieństwie do Covid-19, wirus grypy zbiera śmiertelne żniwo w całym kraju. Jak zresztą co roku. A mimo tego Polacy oszaleli na punkcie koronawirusa z Chin, który na razie potwierdzono u jednej osoby w kraju.
Dane PZH Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego nie były dostrzegane przez społeczeństwo. Tymczasem wynika z nich, że tylko w okresie 1-22 lutego odnotowano ponad 605,5 tys. przypadków zachorowań na grypę w Polsce. 15 osób zginęło w wyniku choroby.
W styczniu było niewiele lepiej. 544 tys. osób złapało wirusa grypy, a 10 osób zmarło. Wówczas żadnej paniki ani dyskusji o „sytuacji kryzysowej” nie było.
Przeżycie grypy wcale nie oznacza, że wszystko będzie dobrze. Co roku 3-5 milionów osób łapie powikłania. Najczęściej są to: zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego, mózgu oraz opon mózgowych. W wyniku powikłań umiera 250-500 tys. osób. Podobnie jak w przypadku koronawirusa, zdecydowana większość dotyczy osób starszych. 90 proc. zgonów występuje po sześćdziesiątym roku życia.
Źródła: radiozet.pl/nczas.com