Kobieta została dowódcą zespołu akrobacyjnego latającego na F-35 [VIDEO]

Kapitan Kristina
Kapitan Kristina "Beo" Wolf została dowódcą F-35 Demo Team fot. screen Facebook @388fw
REKLAMA

Kobieta została dowódcą zespołu akrobacyjnego latającego na myśliwcach F-35. To element kampanii wyborczej Trumpa?

Kapitan Kristina „Beo” Wolfe została powołana na dowódcę zespołu akrobacyjnego „F-35 Demo Team”. Po raz pierwszy kobieta objęła dowództwo nad tym prestiżowym zespołem latającym na najnowocześniejszych amerykańskich myśliwcach. Będzie dowodzić zespołem w trakcie pokazów w latach 2020-21.

Kristina „Beo” Wolfe służyła w 388 Skrzydle Myśliwskim USAF stacjonującym w bazie Hill w Utah gdzie była instruktorem. Wcześniej latała na innym samolocie 5 generacji czyli F-22 Raptor. Łącznie wylatała ponad 800 godzin za sterami maszyn obu typów.

REKLAMA

To drugi przypadek gdy na czele zespołu akrobacyjnego amerykańskich sił powietrznych staje kobieta. Pierwszą była kapitan Zoe Kotnik, która w styczniu 2019 roku została mianowana dowódcą zespołu akrobacyjnego „The Air Combat Command F-16 Viper Demonstration Team”.

Jej kariera na tym stanowisku nie trwała jednak długo. Została odwołana ze stanowiska zaledwie po 2 tygodniach. Jako przyczynę podano „utratę zaufania w dalszą zdolność do dowodzenia zespołem”.

Element kampanii wyborczej Donalda Trumpa?

Awans kobiety na tak prestiżowe stanowisko wpisuje się w kampanię wyborczą prezydenta Donalda Trumpa. Stara się on przekonać do siebie większą ilość kobiet oraz przedstawicieli mniejszości, aby zapewnić sobie reelekcję.

Tego samego dnia Donald Trump zdecydował, że po raz pierwszy w historii dowódcą sił powietrznych zostanie Murzyn, generał Charles „CQ” Brown dowodzący dotychczas siłami USAF na Pacyfiku. Obejmie stanowisko latem tego roku.

W styczniu bieżącego roku U.S. Navy ogłosiła, że nowy amerykański lotniskowiec atomowy klasy Gerald R. Ford będzie nosił imię Dorisa Millera.

Miller to bohater z okresu II Wojny Światowej. Jest pierwszym czarnoskórym marynarzem, który został odznaczony Krzyżem Marynarki Wojennej. W ten sposób doceniono jego postawę w trakcie japońskiego ataku na Pearl Harbour gdy walczył na pokładzie USS West Virginia (BB-48).

To pierwszy taki przypadek w historii i złamanie pewnej tradycji. Aktualnie większość amerykańskich lotniskowców nosi imiona amerykańskich prezydentów. Tylko 3 nazwano stosując inny klucz albo imionami wybitnych kongresmenów Carla Vinsona i Johna Corneliusa Stennisa albo legendarnego amerykańskiego admirała Chestera Nimitza.

Data, kiedy to uczyniono też nie była przypadkowa – był nią przypadający 20 stycznia Dzień Martina Luthera Kinga.

REKLAMA