
Brazylijski gwiazdor piłki nożnej Ronaldinho Gaucho, mistrz świata z 2002 roku, trafił do aresztu w Paragwaju za posługiwanie się fałszywym paszportem. Zatrzymano także jego brata Roberto Assisa.
Były reprezentant Brazylii przyleciał do Asuncion w środę. Ronaldinho na lotnisku wraz z bratem przedstawili fałszywe paszporty. W efekcie, policja przesłuchała ich w tej sprawie.
Mężczyzn wówczas nie zatrzymano. Prokuratura wnosiła jedynie o ukaranie ich grzywną z przeznaczeniem na cele charytatywne. Na to nie zgodził się sąd i w piątek bracia zostali przewiezieni z luksusowego hotelu do aresztu. W związku z tym, w sobotę 7 marca mają stanąć przed sędzią, który zadecyduje o ich dalszych losach.
Sprawa wydaje się dość tajemnicza. Przy wylocie z Sao Paulo bracia posłużyli się brazylijskimi paszportami. Korzystali z nich wcześniej m.in. podczas podróży do Chin, USA czy Europy. W Asuncion wylegitymowali się tymczasem paragwajskimi paszportami, których numery należą do innych osób. Na pytanie, skąd je mają, odpowiedzieli, że je dostali. Zapewnili, że nie byli świadomi popełnienia przestępstwa. Prokurator uznał te wyjaśnienia za wystarczające, jednak sędzia był innego zdania. Co ciekawe, obywatele Brazylii w ogóle nie potrzebują paszportów, aby podróżować do Paragwaju, bowiem oba kraje są członkami południowoamerykańskiej organizacji gospodarczej Mercosur.
Przypomnijmy, że pod koniec 2018 roku brazylijski piłkarz miał spore długi wobec państwa, ale kiedy urząd skarbowy chciał uregulować zadłużenie okazało się, że konto Brazylijczyka jest puste. Dlatego policja zajęła część jego majątku i zabrała mu paszport.
39-letni Ronaldinho grał w przeszłości m.in. w Barcelonie, Flamengo i Paris Saint-Germain. W 2004 i 2005 został uznany najlepszym piłkarzem świata w plebiscycie FIFA, w 2002 zdobył z Brazylią mistrzostwo świata, a w 2006 wygrał z Barceloną Ligę Mistrzów. Do Paragwaju przyleciał na zaproszenia właściciela jednego z kasyn.
Źródło: PAP / nczas.com